Koszykarki Lotosu PKO BP Gdynia przed meczem zapowiadały, że do Pragi pojechały po zwycięstwo, mimo że do zajęcia trzeciego miejsce w grupie wystarczała porażka niższa niż 14 punktów. Taką bowiem zaliczkę miały gdynianki po pierwszym meczu. Z nadziejami na dobrą grę i triumf swoich ulubienic przyjechała też ponad 80 osobowa grupa kibiców Lotosu PKO BP Gdynia. Wśród nich żeńska reprezentacja Gimnazjum nr 9 z Bydgoszczy, które okazało się najlepsze w finale akcji społeczno-sportowej "Graj z Lotosem – Lotos szkołom". Doping gdyńskich fanów był jak zwykle fantastyczny, a koszykarki z Gdyni czuły się jak we własnej hali.
Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Obie drużyny grały na dobrej skuteczności. Wicemistrzynie Polski nie mogly sobie jednak poradzić z Sonią Kiretą. Blondwłosa środkowa była nie do zatrzymania pod koszem. Praktycznie każde dogranie pilki do niej kończyło się punktami albo faulem. Z drugiej strony skutecznie jednak rewanżowala się jej Ivana Matovic. W efekcie po pierwszej kwarcie był remis 16:16. Drugą kwartę podopieczne Jacka Winnickiego zaczęły mecz bardzo nerwowo. Przez 4 minuty nie mogły trafić do kosza a rywalki w tym czasie zdobyły 7 punktów z rzędu. W 14 minucie, po rzucie Kateriny Elhotowej zespół ze stolicy Czech prowadził 23:16. Elhotowa dała świetną zmianę, trafiała z każdej pozycji. Gdynianki otrząsnęły się z przewagi rywalek po sześciu minutach gry. Świetnie zaczęła grać Alana Beard, która popisywała się efektownymi przechwytami, po których uruchamiane były szybkie kontrataki. W efekcie Lotos PKO BP zaczął odrabiać straty i w 18 minucie, po akcjach Ivany Matovic i Alany Beard prowadził 30:27. Ostatecznie po drugiej kwarcie na tablicy wyników był remis 33:33.
Trzecią kwartę gdyńskie zawodniczki rozpoczęły jeszcze gorzej niż drugą. Podopieczne Lubora Blażka zdobyły 11 punktów pod rząd, nie tracąc żadnego. Do tego wyniku przyczyniły się proste błędy. Straty popełniane przez gdynianki rywalki bez problemów zamieniały na punkty. W tej kwarcie gospodynie pokazaly jak silną bronią jest szybki kontratak. Świetnie spisywała się Lindsay Whalen, która raz za razem wybierała piłki gdyniankom, a te na dodatek nie trafiały z nielicznych czystych pozycji. W 26 minucie, po punktach Whalen było 52:37 dla USK Praga – taka przewaga zapewniała trzecie miejsce w tabeli gospodyniom. Wicemistrzynie Polski nie dały jednak za wygraną. Sygnał do ataku dała Monique Currie, która najpierw wykorzystała dwa rzuty wolne, potem trafiła z akcji. Na koniec kwarty za trzy punkty trafiła jeszcze Katia Snytsina i w efekcie zespół z Pragi prowadził 57:47. Taki wynik zwiastował wielkie emocje w ostatniej odsłonie. I tak faktycznie było. Gdynianki ustrzegły się długich przestojów i po akcjach Matovic (2+1) oraz pięciu punktach z rzędu alany Beard przegrywały tylko 56:61. W 37 minucie skutecznie spenetrowała Natalia Marchanka, świetne dwie akcje przeprowadziła Emilija Podrug i stało się jasne, że trzecie miejsce w grupie dla Lotosu PKO BP Gdynia jest niezagrożone. Czeska drużyna prowadziła tylko 63:62 I było za mało czasu, aby odrobić straty z Gdyni. Ostatecznie Lotos PKO BP Gdynia przegrał z ZVVZ USK Praga 64:69 i teraz może spokojnie przygotowywać się do meczu z Fenerbace Stambuł.
Jacek Winnicki: - Zagraliśmy dobry mecz przez pierwsze 19 minut. Z tego okresu gry można być zadowolonym. W trzeciej kwarcie się pogubiliśmy, zagraliśmy bardzo niefrasobliwie. Na szczęście dziewczyny w porę się otrząsnęły i pokazały, że potrafią grać w koszykówkę pod presją. Czwarta kwarta przebiegała pod nasze dyktando. W końcówce, gdy było wiadomo, że nie roztrwonimy przewagi kazałem dziewczynom rogrywać długie akcje i nie szukać dogrywki za wszelką cenę. Dla nas bardzo ważne jest też zachowanie sił, bo przecież jutro już gramy mecz ligowy w Pabianicach. Dziękuję bardzo kibicom, którzy tak licznie stawili się w Pradze.
ZVVZ USK Praga - Lotos PKO BP Gdynia 69:64 (16:16, 17:17, 24:14, 12:17)
Lotos PKO BP: Beard 20, Matovic 17, Podrug 8, Currie 8, Snytsina 5, Marchanka 4, Leciejewska 2, Pawlak 0.
17.12.2008 19:48, Jakub Jakubowski
Euroliga: Porażka w Pradze, ale cel osiągnięty
Była szansa na zwycięstwo, ale to jednak rywalki zapisały na swoim koncie komplet punktów – Lotos PKO BP Gdynia przegrał na wyjeździe z ZVVZ USK Praga 64:69, ale utrzymał trzecie miejsce w tabeli grupy C Euroligi. Przeciwnikiem gdynianek w pierwszej rundzie play-off będzie turecki Fenerbace Stambuł.
17.12.2008 19:48, Jakub Jakubowski