,

Lista aktualności

Sił starczyło tylko na pierwszą połowę

Mistrzynie Polski, koszykarki Wisły Can Pack Kraków, pewnie wygrały w Rybniku z UTEX-em ROW 77:50. Rybniczanki zostawiły serce na parkiecie jednak sił wystarczyło niestety tylko na pierwsze 20 minut, po których to krakowianki prowadziły zaledwie 36:33. W drugiej połowie meczu przewaga należała już jednak zdecydowanie do rywalek.

,

UTEX ROW Rybnik do pojedynku z Wisłą Can Pack Kraków podchodził osłabiony brakiem swojego amerykańskiego trio, czyli LaTangeli Atkinson, Kashy Terry i Naketi Swanier. Dwie pierwsze wcześnie rano wyleciały już do USA, natomiast losy Swanier nadal są nierozwiązane. Ta sytuacja stawiała rybnicki zespół w bardzo trudnym położeniu przed konfrontacją z mistrzyniami Polski. - Nie będziemy narzekać na to co się stało. Wyjdziemy na parkiet i będziemy walczyć tym co mamy. Przecież nie położymy się przed rywalkami - mówiła przed spotkaniem Agnieszka Jaroszewicz. Początek spotkania zapowiadał jednak pogrom. Rybniczanki pudłowały z dogodnych pozycji, a nie do zatrzymania była serbska środkowa "Białej Gwiazdy" Slobodanka Maksimović. Dzięki jej skutecznym akcjom Wisła Can Pack szybko objęła prowadzenie 9:0. Niemoc strzelecką gospodyń przełamała dopiero Nataliya Trafimava. Była zawodniczka drużyny spod Wawelu, jak się później okazało, była najlepszą zawodniczką swojego zespołu. Podopieczne Mirosława Orczyka z biegiem czasu obudziły się z letargu i po dziesięciu minutach było już tylko 20:15 dla ekipy z Krakowa. W drugiej kwarcie gra wyrównała się, a nieco uśpione początkiem spotkania krakowianki nie umiały powrócić do swojego rytmu gry. W UTEX-ie za trzy punkty trafiały Małgorzata Chomicka, Magdalena Radwan i Trafimava, a wynik na tablicy był remisowy. Ostatecznie po pierwszej połowie Wisła Can Pack prowadziła 36:33. Po zmianie stron przewaga była już zdecydowanie po stronie drużyny dowodzonej przez Wojciecha Downar-Zapolskiego. Rybniczanki opadły z sił i opuściła je skuteczność w rzutach z dystansu. Ta za to trafiła w ręce rywalek. W trzeciej kwarcie za trzy trafiały Jelena Skerović i Marta Fernandez, pod koszem dominowała Candice Dupree, a Wisła Can Pack wygrała tę część meczu 20:7. Ostatnia odsłona była już tylko formalnością, a całe spotkanie zakończyło się triumfem 77:50 na korzyść "Białej Gwiazdy". Najlepszą zawodniczką w śląskiej drużynie była bez wątpienia Nataliya Trafimava. Białorusinka była wszędzie. Zdobyła 13 punktów, zebrała z tablic aż 19 piłek oraz miała również 5 przechwytów i 3 asysty. In minus w jej wykonaniu jest jednak skuteczność rzutów z gry, gdyż popularna "Tofi" trafiła tylko 5 z 22 oddanych rzutów. Wśród rywalek brylowała rozgrywająca Jelena Skerović. Reprezentacyjna rozgrywająca Czarnogóry wywalczyła 16 punktów (4/5 zza linii 6,25), 6 zbiórek i 3 asysty. "Double-double" zapisała na swoim koncie Candice Dupree, która w swoich statystykach zapisała 10 punktów i 13 zbiórek. Rybniczanki walczyły dzielnie, dopóki miały na to siły. W tym spotkaniu sił wystarczyło na 20 minut, czyli do połowy spotkania. Można porównać to z sytuacją w klubie, gdzie pieniędzy starczyło jedynie do połowy sezonu, aby móc skutecznie rywalizować z najlepszymi w naszym kraju.