,

Lista aktualności

Łatwa wygrana INEI

INEA AZS Poznań nie miała większych problemów z pokonaniem ŁKS-u Siemens AGD Łódź. Poznanianki wygrały 75:56 odnosząc tym samym dziesiątą wygraną w sezonie.

,

Początek dzisiejszego spotkania w wykonaniu obu drużyn był bardzo nerwowy i chaotyczny, a oba zespoły raziły nieskutecznością w ataku. Świadczy o tym chociażby wynik meczu po pierwszych trzech minutach gry (5:2 dla AZS). Kolejne minuty były już znacznie lepsze, szczególnie w wykonaniu gospodyń, które objęły nawet pięciopunktowe prowadzenie (12:7). Główna w tym zasługa zwłaszcza Weroniki Idczak i Joanny Walich. Gdy wydawało się, że powoli mecz toczyć się będzie pod dyktando gospodyń, coś się zacięło. Podopieczne trener Katarzyny Dydek straciły - na szczęście na chwilę - koncepcję gry. Skrzętnie wykorzystały to łodzianki. Dwoiła się i troiła Alicja Perlińska (w całym meczu 22 punkty), starały się ją choć odrobinę wesprzeć Lada Kovalenko oraz doświadczona Katarzyna Kenig. Wysiłki popularnej "Perełki" i wspomnianych koleżanek spowodowały, iż po premierowej odsłonie dość niespodziewanie minimalnie lepsze były koszykarki z Łodzi (16:14). Drugie dziesięć minut gry było wyrównane jeszcze przez cztery minuty (22:19 dla INEI). Od tego momentu poznanianki wzięły się do pracy i podkręciły tempo gry. Raz za razem kosz przeciwniczek dziurawiła Agnieszka Skobel (16 punktów), wysoką dyspozycje potwierdziła Monika Sibora, która do zespołowego dorobku dorzuciła 17 "oczek". W efekcie do przerwy akademiczki prowadziły pięcioma koszami (36:26). Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. INEA kontrolowała przebieg wydarzeń wykorzystując każdy błąd przyjezdnych. Efekt? Na 7 minut przed końcem trzeciej partii AZS prowadził 43:29, a dwie minuty później 50:29. Stało się więc jasne, że w stolicy Wielkopolski raczej niespodzianki nie będzie. ŁKS walczył oczywiście zaciekle i ambitnie, a trener Mirosław Trześniewski rotował składem licząc na przebudzenie swoich dziewczyn. Tak się jednak nie stało. Ostatecznie po typowym meczu walki kolejne dwa cenne ligowe punkty pozostały pod kopuła poznańskiej "Areny" (75:56).