,

Lista aktualności

W meczu na szczycie lepszy Lotos

W meczu na szczycie 4. kolejki spotkań Ford Germaz Ekstraklasy spotkały sie dwie niepokonane drużyny. Lotos Gdynia podejmował na własnym parkiecie INEA AZS Poznań i wyszedł z tej konfrontacji zwycięsko 72:60. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej odsłonie tego pojedynku (po trzech kwartach mieliśmy remis), co w dużej mierze jest zasługą Eweliny Kobryn, która zdobywając 23 punkty okazała się najlepszym strzelcem spotkania.

,

Pierwsza połowa meczu nie zapowiadała dużych emocji. Lotos dominując w strefie podkoszowej stopniowo powiększał przewagę. Nie do zatrzymania była Ewelina Kobryn, która zakończyła pierwszą połowę rzutem za trzy punkty. Bardzo dobrze rozgrywały Paulina Pawlak i LaTanya White. Pojedynek reprezentacyjnych rozgrywających Pawlak i Waligórskiej był zresztą ozdobą całego meczu. W ekipie AZS słabiej grała Monika Sikora, która do przerwy miała już na koncie 7 strat a w całym meczu aż 10. Po przerwie na boisko wyszedł inny AZS. Waleczna, dobrze grająca pod koszem ekipa poznańska z minuty na minutę odrabiała straty. Znakomicie grały Reda Aleliunaite-Jankovska i Monika Ciecierska. Właśnie rzut za trzy punkty tej ostatniej dał AZS-owi prowadzenie pod sam koniec trzeciej kwarty. Ostatnia odsłona meczu to bardzo nerwowe akcje z obu stron. Niecelne rzuty i proste straty wskazywały na duże zdenerwowanie obu drużyn. W ekipie Lotosu jako pierwsze opanowały nerwy Kobry i Ana Joković. Konsekwentna gra pod kosz zaowocowała piątym przewinieniem Redy Aleliunaite-Jankovskiej. Od tego momentu Lotos znów przeważał w strefie podkoszowej. Decydujący cios zadała słabo grająca do tego momentu Tamika Whitmore, która trafiła ważny rzut za trzy punkty. Lotos ostatecznie wygrał 11 punktami, ale AZS pokazał się z bardzo dobrej strony. Poznanianki udowodniły, że ich wysoka pozycja w lidze nie jest dziełem przypadku. Trener Haber stworzył zespół dobrze grający w obronie i dysponujący szerokim repertuarem zagrań ofensywnych. Lotos nadal nie gra na 100 procent swoich możliwości. Widać jeszcze brak zgrania, szczególnie amerykańskich koszykarek tego klubu - White i Whitmore. W decydujących momentach meczu szalę na stronę gospodyń przeważyła dłuższa ławka rezerwowych. Trener Koziorowicz ma do dyspozycji po dwie znakomite zawodniczki na każdą pozycję. W zespole wicemistrzyń Polski należy wyróżnić Kobryn, Joković, Pawlak i Ryukhinę. W zespole AZS bardzo dobrze zagrały Aleliunaite-Jankovska, Joanna Jarkowska i Weronika Idczak. Statystyki