21.02.2009 18:21, Dariusz Jaroń
Męki wiślaczek z happy endem
Przez 35 minut koszykarki Cukierków Odry Brzeg toczyły wyrównany pojedynek z mistrzyniami kraju. Finisz należał jednak do gospodyń, które za sprawą dobrej gry duetu Candice Dupree - Ewelina Kobryn, pokonały we własnej hali niżej notowane rywalki 58:48.
21.02.2009 18:21, Dariusz Jaroń
- Wszyscy chyba spodziewali się, że łatwo rozjedziemy Cukierki, ale mieliśmy problemy z koncentracją, przez co praktycznie od początku do końca nie mogliśmy złapać właściwego rytmu gry - tłumaczył na gorąco trener wiślaczek, Wojciech Downar-Zapolski.
Pierwszych kilkanaście minut spotkania nie zapowiadało męczarni miejscowych koszykarek. Mistrzynie Polski szybko wyszły na siedmiopunktowe prowadzenie (9:2), które w drugiej kwarcie podwyższyły do 11 "oczek" (26:15). Ekipa prowadzona przez Jarosława Zyskowskiego nie zamierzała się jednak pogodzić z porażką.
Jak na zawołanie zza łuku zaczęła trafiać Marta Żyłczyńska (3x3 w pierwszej połowie) i przewaga Wisły Can-Pack zaczęła błyskawicznie topnieć. Skuteczności koleżance z zespołu pozazdrościła Magdalena Gawrońska, która kolejną trójką dla Cukierków w końcówce pierwszej połowy doprowadziła do wyrównania (30:30).
Przez niespełna 15 minut drugiej części gry wiślaczki wciąż miały spore problemy z ambitnie walczącymi rywalkami. Co prawda to miejscowe cały czas utrzymywały się na plusie, ale co jakiś czas przewaga obrończyń tytułu była niwelowana do zaledwie dwóch oczek.
Dopiero w ostatnich minutach Candice Dupree (kilka ważnych rzutów w ostatnich sekundach na rozegranie akcji) i spółka znalazły patent na przełamanie Cukierków Odry, by ostatecznie zwyciężyć przed własną publicznością 58:48.
- Czasami takie mecze się zdarzają. Ostatnio mocno trenowaliśmy, dlatego dziewczyny miały prawo czuć się zmęczone. Pracujemy już pod kątem rozgrywek play-off - dodał trener Downar-Zapolski. - Najważniejsze jest zwycięstwo, szkoda tylko, że nasza młodzież nie mogła się dzisiaj pokazać na parkiecie - przyznała natomiast środkowa Wisły Can-Pack, Agnieszka Pałka.
W dużo lepszym humorze był natomiast szkoleniowiec Cukierków Odry, Jarosław Zyskowski. - Z CCC fajnie graliśmy przez 3 minuty, z Lotosem przez 20, dzisiaj przez 35. Widać postęp, to dobrze wróży przed walką o utrzymanie - ocenił pięciokrotny mistrz Polski. - Cieszy fakt, że potrafimy grać przez trzy kwarty na równym poziomie z euroligowym zespołem. To dla nas kolejny krok przed startem rywalizacji o pozostanie w rozgrywkach - dodała skuteczna sobotniego wieczoru Marta Żyłczyńska.