,

Lista aktualności

Energa pokonana przez siedem walecznych Polek

Koszykarki PKM Dudy Super-Pol okazały się po raz kolejny lepsze od faworyzowanej drużyny, która do Leszna przyjechała po zwycięstwo. Po zaciętym i fascynującym meczu gospodynie, w mocno okrojonym i tylko krajowym składzie, sprawiły swym kibicom miłą niespodziankę, pokonując wyżej notowana Energę Toruń.

,

Pierwsza kwarta była bardzo zacięta. Prowadzenie obejmowała raz jedna raz druga drużyna. Obie ekipy starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry. Żadnej to się jednak w tej części spotkania nie udało. Minimalnie lepsze okazały się jednak leszczynianki. Druga odsłona należała już do PKM Dudy Super-Pol. Składne akcje, waleczność w obronie i dobre zmiany w wykonaniu mniej grających do tej pory w zespole Dominikę Nawrotek i Żanetę Durak sprawiły, że gospodynie uzyskały niespodziewaną dla niektórych kibiców zdecydowaną przewagę. Zawodniczki z Torunia w tej części gry zaprezentowały się bardzo słabo. Kompletnie zawodziły Amerykanki, które raziły nieskutecznością i nie miały pomysłu na grę w ataku. Do przerwy leszczynanki zwiększyły przewagę do aż 11 punktów. Toruńscy kibice mieli zapewne w tym momencie jeszcze nadzieję, że po przerwie obraz gry ulegnie diametralnej zmianie. Niestety obraz gry jej uległ, ale na niekorzyść ich drużyny. W pewnym momencie torunianki przegrywały już bowiem 49:32 i blamaż wisiał w powietrzu. Lepsza końcówka trzeciej kwarty w wykonaniu Energi sprawiła jednak, że na koniec tej ćwiartki było tylko 57:45 dla gospodyń. Ostatnia odsłona przyniosła najwięcej emocji. Torunianki mozolnie starały się odrobić straty, a leszczynianki grały spokojnie, by dowieźć do końca zbudowaną przewagę. W pewnej chwili, pod koniec meczu, różnica miedzy zespołami oscylowała już wokół trzech punktów, ale ostatecznie PKM Duda Super-Pol osiągnęła to, co wydawało się wcześniej tylko marzeniem i wygrała całe spotkanie 67:60. Tą wygraną koszykarki z Leszna udowodniły, że nie powiedziały jeszcze w tym sezonie ostatniego słowa. Bardzo dobra postawa całej grającej siódemki i wsparcie ławki spowodowało, że w zespole panuje duch zwycięstwa i chęć parcia do przodu. Edyta Krysiewicz i Katarzyna Krężel w tym meczu pokazały lwi pazur. Dominika Nawrotek i Żaneta Durak udowodniły, że w takich spotkaniach potrafią wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Aleksandra Drzewińska, Joanna Czarnecka i Martyna Koc potwierdziły, że mogą stanowić doskonały trzon zespołu. Czy leszczyniankom starczy jednak animuszu, sił i umiejętności, by w play-off sprawić kolejne niespodzianki? O tym przekonamy się już zapewne za kilka tygodni. Jeśli chodzi o postawę ekipy gości, to trudno napisać o niej coś budującego. Teoretycznie silna drużyna, oparta na znanych nazwiskach i koszykarkach zza Oceanu, niczym konkretnym nie zachwyciła. Gra była bezbarwna, nieskuteczna momentami i zawiodła zapewne oczekiwania swoich kibiców. Należy mieć tylko nadzieję, że w kolejnych meczach torunianki udowodnią swoja klasę.