28.02.2009 16:29, Paweł Krygier
Postraszyły faworyta
Koszykarki Finepharmu AZS Kolegium Karkonoskie Jelenia Góra dzielnie walczyły z pretendentem do mistrzostwa Polski - Lotosem PKO BP Gdynia. Jeleniogórzanki, w szeregach których bardzo dobre zawody rozgrywała Hollie Merideth (24 punkty i 9 zbiórek), uległy utytułowanym rywalkom jedynie dwunastoma punktami (59:71), do przerwy przegrywając 33:35.
28.02.2009 16:29, Paweł Krygier
Po wyrównanych pierwszych pięciu minutach gry na prowadzenie nieoczekiwanie wyszły jeleniogórzanki, które dzięki punktom Magdaleny Skorek i Hollie Merideth w ósmej minucie meczu prowadziły 18:14. Czas na żądanie trenera Lotosu Jacka Winnickiego nie przyniósł efektu i po pierwszej kwarcie zespół Finepharmu sensacyjnie wygrywał z utytułowanym rywalem 24:20.
Początek drugiej odsłony należał do zespołu gości, który po trafieniu Tamiki Catchings i rzucie za trzy punkty Pauliny Pawlak odzyskał prowadzenie, a następnie powiększył przewagę do pięciu punktów (24:29). Ambitnie grające jeleniogórzanki w 16 minucie meczu doprowadziły do wyrównania (29:29), a po celnym rzucie osobistym Hollie Merideth wyszły na prowadzenie 31:30. Ostatecznie wyrównana pierwsza połowa zakończyła się minimalną porażką jeleniogórzanek 33:35.
Po przerwie Lotosu PKO BP zagrał agresywniej w obronie co przyniosło gościom 10-punktowe prowadzenie 37:47. Jeleniogórzanki dzięki trafieniu rozgrywającej znakomite spotkanie Hollie Merideth zdołały jeszcze zbliżyć się na dystans pięciu punktów (43:48), jednak na więcej nie starczyło już sił. Dysponujący szerszą ławką zespół wicemistrza Polski zdołał odskoczyć na bezpieczną przewagę dziewięciu "oczek" kończąc trzecią kwartę wynikiem (47:56).
W ostatniej odsłonie sytuacja na parkiecie nie uległa już zmianie i faworyzowany zespół Lotosu zdołał utrzymać wypracowaną przewagę. Spotkanie zakończyło się porażką Finepharmu 59:71, choć mimo braku zwycięstwa jeleniogórzanki rozegrały chyba najlepszy mecz w tym roku.
Wyniku żałował Miodrag Gajic. - Wiedzieliśmy, że zespół Lotosu jest zmęczony po meczu z Rybnikiem i dziewczyny podeszły do tego meczu podwójnie zmotywowane. Szkoda, że w decydujących momentach, kiedy decydował się wynik popełniliśmy błędy i nie udało nam się przełamać serii porażek - powiedział po meczu trener jeleniogórzanek.