,

Lista aktualności

Początek końca

W meczu dwóch drużyn walczących o utrzymanie w Ford Germaz Ekstraklasie, MUKS Poznań pokonał w Pabianicach tamtejszy Aflofarm Vicard różnicą 12 punktów - 70:82. Tym samym pabianiczanki straciły kolejną szansę na odrobienie różnicy punktowej do zespołów, wyprzedzających je w tabeli. Tym samym ich sytuacja przed fazą play out staje się coraz trudniejsza.

,

A do zakończenia rundy zasadniczej pozostały tylko trzy mecze z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp., Utexem ROW Rybnik i ŁKS-em Siemens AGD Łódź (wyjazd). PTK rozpoczęło mecz od wygranego wznowienia, ale pierwsza akcja Page nie przyniosła punktów. Tymczasem po drugiej stronie boiska trafiały Rushing i Antczak i było 0:6. Gospodynie grały bardzo nerwowo i nie były skuteczne nawet z linii rzutów wolnych (dwukrotnie pomyliła się Sadiq). Ta sama zawodniczka zrehabilitowała się chwilę później, trzypunktową akcją (2+1) i było 5:8. Kiedy po trafieniu Page mieliśmy pierwszy remis 11:11 wydawało się, że zawodniczki beniaminka opanowały nerwy. Niestety ich cała gra opierała się na dwóch zawodniczkach Page i Sadiq, które jako jedyne punktowały w pierwszej, przegranej trzema punktami kwarcie, po fenomenalnym rzucie Rushing niemal z połowy boiska wraz z syrena kończącą. Ten rzut mocno zdeprymował podopieczne Sławomira Depty. Dwie i pół minuty bez punktu przełamuje dopiero Szyćko trafiając zza lini 6.25 i MUKS prowadzi 23:30. Pabianiczanki nie są jednak w stanie nadążyć za Rushing (najlepsza zawodniczka meczu 27 pkt.), na dodatek Semmler trafia nawet z siedmiu metrów (trzy udane próby za "3" w pierwszej połowie). Rushing po kolejnym faulu trafia jeden wolny i przewaga poznanianek wzrasta do 15 punktów - 29:44, w 18 minucie. Ta sama zawodniczka znów popisuje się akcją przez całe boisko, wykorzystuje dwa rzuty wolne i pierwsza połowa kończy się 17 punktowym prowadzeniem - 33:50. Pabianiczanki próbują jeszcze walczyć w drugiej części meczu, lecz popełniają zbyt dużo błędów, a nowe zawodniczki (Page, Sadiq i Szyćko zdobyły łącznie 59 pkt.) nie mają wsparcia ze strony koleżanek. Po raz ostatni nadzieja na wygraną "umiera" przy stanie 65:72. Do zakończenia meczu jest 4,5 minuty. Niestety dwa razy niecelnie rzuca zmęczona niemiłosiernie Page, później drużyna notuje dwie straty, nie mówiąc już o niecelnych rzutach za "3", kiedy jak chociażby przy próbie Szyćko piłka wręcz wypadła z kosza. MUKS nie marnuje szansy i mimo kilku błędów własnych i odrobiny nerwowości dowozi bezpiecznie przewagę do końca spotkania.