,

Lista aktualności

Gorzów pokonany – po raz drugi

Po kapitalnym meczu dziewczyny z CCC pewnie pokonały akademiczki z Gorzowa i zajęły drugie miejsce po sezonie zasadniczym Ford Germaz Ekstraklasy. W ćwierćfinale podopieczne trenera Krzysztofa Koziorowicza zmierzą się z PKM Dudą Super-Pol Leszno.

,

Wynik niedzielnego meczu miał decydujące znaczenie dla końcowego układu tabeli. Zarówno jeden, jak i drugi zespół zdawał sobie z tego sprawę i zapowiadał, że zrobi wszystko, by wygrać. To miało być arcyzacięte starcie, w którym losy zwycięstwa będą ważyć się po ostatnią syrenę. Nic z tych rzeczy. Polkowiczanki w sposób perfekcyjny wykorzystały swoje atuty i nie pozostawiły akademiczkom choćby cienia złudzeń, co do tego, kto jest lepszy. Już pierwsze fragmenty meczu wskazywały, że będzie dobrze, bo dwa pudła zaliczyły gospodynie. "Pomarańczowe" wręcz przeciwnie bez większych kłopotów punktowały. Najpierw Agata Gajda, a potem Daria Mieloszyńska. Po 3 minutach gry było 8:2 dla CCC. Potem tablica świetlna wskazywała kolejno 4:11 i 6:14. Polkowiczanki grały jak z nut. Pod tablicami szalała Amisha Carter, która wygrywała walkę o zbiórki z dziecinną wręcz łatwością, a z dystansu trafiały Justyna Jeziorna oraz Ania Pietrzak, która tuż przed przerwą dwukrotnie przedziurawiała kosz akademiczek zza linii 6,25 i do szatni drużyna gości schodziła z czternastopunktową przewagą. Po zmianie stron CCC kontrolowało przebieg wydarzeń na parkiecie. Akademiczki stać było jedynie na pojedyncze zrywy, ale prowadzenie "pomarańczowych" nie było zagrożone nawet przez moment. Dominacja pod tablicami w zestawieniu z o niebo lepszą skutecznością z dystansu sprawiały, że gorzowianki nie miały żadnych szans. Zbiórkę podopieczne Krzysztofa Koziorowicza wygrały 39 do 27. Były też skuteczniejsze. Za trzy trafiły 8 z 19 rzutów, a akademiczki ledwie 2 z 11. Te liczby mówią same za siebie. Mecz po prostu nie mógł się skończyć innym wynikiem, jak wygrana CCC. - Nie wiem, gdzie szukać przyczyn, że popełniłyśmy tak dużo błędów. A żeby nawiązać kontakt z takim zespołem, jak CCC, trzeba zagrać nie na sto, a na 120 procent swoich możliwości - powiedziała tuż po końcowej syrenie Edyta Koryzna z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. - Naszym założeniem było zabezpieczenie się przed szybkimi kontratakami gorzowianek i myślę, że to się nam w pełni udało. Dominowałyśmy zwłaszcza w walce pod tablicami, prezentowałyśmy też wyższą skuteczność rzutową, szczególnie za trzy punkty - skomentowała na gorąco Justyna Jeziorna, kapitan "pomarańczowych". Dzięki wygranej CCC Polkowice zapewniło sobie drugą lokatę po rundzie zasadniczej i w ewentualnym półfinale po raz kolejny przyjdzie im się zmierzyć z gorzowiankami. Najpierw jednak obydwa zespoły musza pokonać swoje rywalki w ćwierćfinałach. W tych polkowiczanki zmierzą się z PKM Dudą Super-Pol Leszno, a zawodniczkom KSSSE AZS PWSZ przyjdzie zagrać z INEĄ AZS Poznań. Pierwsze mecze już w środę.