15.03.2009 18:06, Jędrzej Lewandowski
102. derby dla ŁKS-u
W 102. derbach regionu łódzkiego ŁKS Siemens AGD Łódź wygrał z PTK Aflofarmem Vicard Pabianice 81:74.
15.03.2009 18:06, Jędrzej Lewandowski
Mecz rozpoczęła trójką Olga Żytomirska, a po chwili poprawiła za dwa Katarzyna Kenig (5:0 w 1. min). Pabianiczanki jednak szybko otrząsnęły się z tremy i koszami Renaty Piestrzyńskiej oraz byłej ełkaesianki, Leony Jankowskiej, zmniejszyły straty do jednego punktu - 5:4 (w 2. min). Wymiana kosza za kosz trwała kilka minut, jednak przypomniała o sobie doświadczona Marzena Głaszcz. "Jarzynka" zdobyła w ciągu 30 sekund cztery punkty, a później znakomicie asystowała Page i Jankowskiej. Po tej serii w 8. minucie ŁKS przegrywał 11:18. Wśród gospodyń dobre zawody rozgrywała Kenig, która przez dłuższą chwilę jako jedyna trafiała do pabianickiego kosza (15:20 w 9. min). Wynik kwarty ustaliła Joyce Ekworomadu, która równo z końcową syreną dobiła własny rzut - 19:22.
Druga odsłona rozpoczęła się od celnego osobistego łódzkiej Nigeryjki i akcji z faulem Sary Elliott. Amerykanka nie wykorzystała jednak dodatkowego rzutu wolnego i po minucie gry w tej kwarcie notowaliśmy czwarty remis w meczu - po 22. W odpowiedzi Jankowska trafiła za trzy punkty (22:25). Później nastąpiła seria rzutów osobistych z obu stron. Zakończyły ją Sylwia Wlaźlak i Rashidat Sadiq, które miały po jednym celnym (29:28 w 15. min). Drugą trójkę trafiła wtedy Żytomirska (32:28), lecz takim samym rzutem odpowiedziała Jankowska (32:31 w 16. min). W ciągu następnych 30. sekund rzutami trzypunktowymi popisały się jeszcze Kenig i Lada Kovalenko (38:31). Następnie Kenig dwa razy zapunktowała z półdystansu i gospodynie wyszły na 11-punktowe prowadzenie - 42:31 (w 17. min). Mecz rozgrywany był w szybkim tempie, co owocowało wieloma efektownymi akcjami. Trafiła Piestrzyńska, później Alicja Perlińska, trójkami popisały się Sadiq i ponownie Kovalenko (47:36 w 19. min). Jankowska odpowiedziała akcją 2+1 i znowu trafiła Sadiq (47:41 w 20. min). Pierwszą połowę zakończyły celne rzuty wolne Elliott - 49:41.
Po przerwie nastąpił kryzys ŁKS. Punkty zdobyła Page, a później faulowana przy rzucie za trzy Głaszcz wykorzystała jeden osobisty (49:44 w 23. min). Potwierdził się syndrom łódzkiej trzeciej kwarty, gdyż gospodynie odpowiedziały tylko trafieniem Elliott i zupełnie stanęły w ataku. Podopieczne Sławomira Depty złapały wiatr w żagle. Najpierw punkty zdobyła Page, później akcję 2+1 zaliczyła Jankowska (51:49 w 25. min). Następnie Page w kontrze popisała się prawie wsadem, doprowadzając do kolejnego remisu - po 51. Jeden osobisty wykorzysta Sadiq i Aflofarm po czternastu minutach wyszedł na prowadzenie – 51:52 (w 25. min). Trójką popisała się wtedy Ekworomadu, dzięki czemu ŁKS odzyskał przewagę (54:52). Do końca tej odsłony wynik oscylował wokół remisu, a dwupunktowe prowadzenie po trzydziestu minutach ŁKS zawdzięcza Elliott. Amerykanka trafiła kilka sekund przed syreną (61:59).
Ostatnią część spotkania otworzyła trójką Anita Szemraj i Aflofarm znów wyszedł na prowadzenie - 61:62 (w 31. min). Łodzianki szybko jednak uporządkowały grę. Najpierw Perlińska zdobyła punkty spod kosza, a po chwili Kovalenko po raz trzeci trafiła za trzy (66:62 w 33. min). Później Elliott wykorzystała dwa osobiste i na sześć minut przed końcem ŁKS miał 6 punktów przewagi - 68:62. Przyjezdne nie odpuszczały i akcją 2+1 popisała się Page (68:65 w 34. min). Gospodynie znów jednak odskoczyły (72:65 w 35. min) i trener Depta poprosił o czas. Słowa szkoleniowca poskutkowały, gdyż punkty Szemraj i dwa kosze Jankowskiej zmniejszyły przewagę ŁKS do jednego oczka - 72:71 (w 37. min). Trzy minuty przed końcem spotkania groźnej kontuzji doznała Sylwia Wlaźlak, która została zniesiona z boiska. Z podejrzeniem zerwania ścięgna Achillesa została odwieziona po meczu do szpitala. Kontuzja Pierwszej Damy polskiej koszykówki podziałała mobilizująco na łodzianki, a zwłaszcza na Żytomirską. Niewidoczna przez cały mecz środkowa po piątym faulu Piestrzyńskiej wykorzystała osobiste (74:71 w 38. min), a po chwili dwukrotnie zdobyła punkty spod kosza (78:73 w 40. min). Dla Pabianic punktowała w końcówce już tylko Głaszcz, co nie było wystarczające na dobrze tego dnia dysponowane łodzianki. Ostatni punkt w meczu zdobyła ponownie Żytomirska, która po piątym faulu Jankowskiej trafiła jeden osobisty – 81:74.
Pięćdziesiąte zwycięstwo ŁKS w 102. meczu derbowym było znakomitym widowiskiem stojącym na wysokim poziomie. Wszystkie łodzianki zagrały dobrze i to było kluczem do sukcesu. Cieszy przede wszystkim postawa w pierwszej połowie Katarzyny Kenig (15 punktów w meczu), która trafiła w tej części 6 na 7 rzutów za dwa punkty. Znakomicie zaprezentowała się także Lada Kovalenko (13), która miała stuprocentową skuteczność z wolnych i za trzy.
W drużynie gości świetnie zaprezentowała się Leona Jankowska, zdobywczyni 22 punktów. Danielle Page też może zaliczyć to spotkanie do udanych (20 oczek, 10 zbiórek, 5 bloków i 4 przechwyty), ale jej ocenę obniżają błędy w końcówce, dzięki którym ŁKS odskoczył. Kolejny dobry mecz zagrała Marzena Głaszcz (10 punktów, 7 asyst i 4 zbiórki), której jednak in minus należy zapisać 6 strat i kiepską, jak na nią, skuteczność z wolnych (4/7).
Teraz oba zespoły czeka decydująca walka o utrzymanie w Ford Germaz Ekstraklasie, która zaczyna się już w najbliższą środę. Do rozegrania zostało osiem spotkań systemem każdy z każdym, mecz i rewanż. Łodzianki w pierwszym meczu zagrają w Jeleniej Górze z tamtejszym Finepharmem AZS KK, a Pabianice jadą do Brzegu zmierzyć się z Cukierkami Odrą.