16.03.2009 06:27, Damian Juszczyk
Marchanka: Czas na Rybnik
W meczu na szczycie, który jednak w tym sezonie wyjątkowo nie decydował o układzie sił w tabeli, tym razem lepsza okazała się Wisła. Porażka nie załamała jednak zawodniczek Lotosu. - Dzisiejsze spotkanie o niczym nie decydowało, także po prostu grałyśmy i pracowałyśmy nad rozgrywaniem akcji - powiedziała po meczu Natalia Marchanka.
16.03.2009 06:27, Damian Juszczyk
Ci, którzy zdecydowali się spędzić niedzielny wieczór w krakowskiej hali, nie mogli narzekać na brak emocji. - Chciałyśmy pokazać kibicom dobrą koszykówkę, a teraz spotkamy się w play-offach - mówiła "na gorąco" Białorusinka.
Ten sezon będzie się jednak różnił od poprzednich. Wisła i Lotos nie spotkają się w finale, ale (jeżeli wyeliminują pierwszych rywali), o rundę wcześniej. Dla gdynianek nie będzie to miało większego znaczenia. - To będą po prostu kolejne rozgrywki play-off. Mamy swoje cele i będziemy grały o zwycięstwo - po niedzielnym spotkaniu można wierzyć w zapewnienia Marchanki.
A z kim Lotos wolałby zmierzyć się w finale? - Nie wiem, będziemy starały się realizować nasz plan krok po kroku. Najbliższym wyzwaniem będzie Rybnik i zobaczymy, co dalej.