,

Lista aktualności

103. derby dla ŁKS-u

W 103. derbach regionu łódzkiego zwycięstwo odniosły koszykarki ŁKS-u Siemens AGD Łódź. Podopieczne Mirosław Trześniewski pokonały w 3. kolejce fazy play-out PTK Aflofarm Vicard Pabianice 63:43.

,

Mecz otworzyła Marzena Głaszcz, która wykorzystała dwa rzuty osobiste (0:2 w 1. min). Dzięki akcjom Katarzyny Kenig i Alicji Perlińskiej gospodynie objęły prowadzenie 9:6 (w 5. min). ŁKS grał składnie i zespołowo, dzięki czemu utrzymywał przewagę. Półtorej minuty przed końcem kwarty po osobistym Olgi Żytomirskiej było 14:10. Pabianiczanki grały słabo, lecz dzięki zrywowi Rashidat Sadiq w końcówce zdołały doprowadzić do remisu - po 14. Druga odsłona przyniosła więcej emocji, gdyż podopieczne Sławomira Depty wzięły się za odrabianie strat. Za trzy punkty trafiła Renata Piestrzyńska i Aflofarm wyszedł na prowadzenie - 14:17 w 11. min. Później indywidualne akcje Joyce Ekworomadu i kosz Żytomirskiej dały ŁKS dwa punkty przewagi - 19:17 w 14. min. Wtedy jednak trójką popisała się Olena Proshchenko (19:20). Gra powoli przestała się układać obu zespołom. Ogromna ilość niecelnych rzutów i podań w trybuny obniżyła poziom widowiska. Przyjezdne po raz ostatni w meczu prowadziły w 17. minucie, gdy jeden wolny wykorzystała Sadiq - 21:22. Gospodynie wzięły się jednak do pracy. Trafiła Lada Kovalenko, osobiste wykorzystała Perlińska i sześć punktów zdobyła Dorota Sobczyk. Dzięki dobrej grze w końcówce tej kwarty gospodynie na przerwę schodziły prowadząc 33:24. Po zmianie stron przebudziła się Leona Jankowska, która w ciągu dwóch minut zdobyła 5 punktów. Pozostałe pabianiczanki jednak nie wspomogły swojej silnej skrzydłowej, a w ŁKS znakomity mecz rozgrywała Kenig. Po serii jej celnych rzutów miejscowe prowadziły już różnicą 17 punktów - 46:29 (w 26. min). W Aflofarmie weszła na boisko Joanna Bogacka, która bardzo szybko złapała dwa przewinienia i wykonała kilka nieskutecznych akcji. Po awansie Pabianic do Ford Germaz Ekstraklasy ta zawodniczka przestała istnieć, całkowicie się zagubiła. Kwartę zakończył rzut Sary Elliott 40 sekund przed syreną. W tej odsłonie aż 12 punktów z 18 zespołu było dziełem "Kangura". To właśnie swojej skrzydłowej ŁKS zawdzięcza korzystny wynik po 30. minutach - 51:36. W ostatniej kwarcie widać już było brak wiary zawodniczek z Pabianic w pozytywny rezultat. Wprawdzie ostatnie 10 minut celnym rzutem otworzyła Proshchenko (51:38), lecz przyjezdne wyglądały na pogodzone ze swoim losem. W 33. minucie za 5 fauli zeszła z boiska Elliott, lecz nie wpłynęło to negatywnie na postawę ŁKS. Oba zespoły grały długo, jakby chciały jak najszybciej zakończyć już mecz. Pięć minut przed końcem "spadła" z boiska także Jankowska, a minutę później Piestrzyńska. Bez swoich czołowych zawodniczek Aflofarm nie miał już szans na nawiązanie walki. Trener Depta zaczął wpuszczać rezerwowe i to była woda na młyn ŁKS. Gospodynie zaczęły grać szybko i efektownie, co od razu odbiło się na wyniku. W ciągu minuty po akcjach Kenig i koszu Kovalenko zrobiło się 60:41 (w 39. min). Na zakończenie spotkania trójką popisała się Ekworomadu, a wynik ustaliła wolnymi Danielle Page – 63:43. W 103. derbach regionu łódzkiego górą ŁKS, który znacznie przybliżył się do utrzymania w lidze. Aflofarm Pabianice ma jeszcze czysto teoretyczne szanse na utrzymanie. Musiałby wygrać wszystkie pozostałe mecze i liczyć na potknięcia ŁKS, Cukierków lub Jeleniej Góry. Pabianiczanki z trzema wygranymi zajmują ostatnie miejsce w tabeli za ŁKS, Cukierkami i Jelenią Górą, które mają po 8 zwycięstw. Cały zespół ŁKS Siemens AGD zagrał dobrze, choć jak zwykle przytrafiły się błędy. Ten sukces wypracowały przede wszystkim: wyśmienicie dysponowana rzutowo Katarzyna Kenig i dobrze prowadząca grę Alicja Perlińska. Pewne zwycięstwo nad rywalem zza miedzy nasuwa na usta pytanie "dlaczego tak późno?".