,

Lista aktualności

Krajobraz po spadku: Dzika karta? Nic na siłę…

- Jeśli chodzi o dziką kartę to stać nasz klub na to aby ją wykupić, ale... chciałbym by były jasne reguły jej przyznawania. Na pewno nie będziemy uczestniczyć w licytacji. Nic na siłę - mówi Rafał Sroka, szkoleniowiec AZS-u Kolegium Karkonoskiego Jelenia Góra.

,

Jak wygląda sytuacja w AZS Kolegium Karkonoskie Jelenia Góra po spadku z Ford Germaz Basket Ligi? Powiem szczerze, że sytuacja wygląda bardzo optymistycznie. Mamy bowiem gwarancje na dalszy rozwój zespołu i zawodniczek w nim grających. Priorytetem było zbudowanie szkieletu zespołu dlatego bardzo wcześnie, zaraz po zakończeniu sezonu, rozpoczęliśmy kompletowanie drużyny. Na razie nie chciałbym ujawniać w jakim składzie zagramy. Przed nami jeszcze kilka decyzji personalnych i dopiero po ostatecznym sfinalizowaniu rozmów zaprezentujemy drużynę na kolejny sezon. Jedno jest pewne. Wiele umów mamy już podpisanych i z pewnością będzie to zespół równie mocny jak ten z ubiegłego sezonu, skonstruowany w zbliżonym personalnie składzie. Po niepowodzeniach z ubiegłego sezonu wielu twierdziło, że będzie wam bardzo ciężko zatrzymać czołowe koszykarki… Powiem wprost. Zawsze to powtarzam i tym razem również chciałbym to powiedzieć. Nasz klub, funkcjonujący kiedyś na poziomie centralnej I ligi, a ostatnio w ekstraklasie, nigdy nie miał jakichkolwiek zaległości finansowych względem zawodniczek i zawsze wywiązywał się z umów na bieżąco. Zawsze uważaliśmy, że najważniejsze jest, by klub działał bardzo rzetelnie zwłaszcza w stosunku do dziewcząt, które pojawiają się w klubie przyjeżdżając z rodzinnych miast. W naszym mniemaniu każda z nich powinna mieć, poza stworzonymi warunkami sportowymi i naukowymi, zapewnione ustalone wcześniej w umowach warunki organizacyjne i finansowe. Dotychczas nie mieliśmy żadnych problemów z wywiązywaniem się z umów i to chyba doceniły zawodniczki. Bardzo to sobie cenimy. Mówisz, że klub jest w pełni wypłacalny, dlaczego więc zespół przed rokiem nie został znacząco wzmocniony? Wiedzieliście przecież, że wymagania ligi są ogromne… Środki jakie posiadamy pozwalają nam na zatrudnianie młodych i zdolnych polskich zawodniczek rozpoczynających kariery na wyższym poziomie. Dziewczęta te starają się łączyć naukę ze sportem bo taka jest idea naszego klubu i w takim kierunku chcemy zawodniczkom zapewniać ich dalszy rozwój sportowy i naukowy. Nie stać nas jednak na spektakularne transfery, które mogłyby podnieść jeszcze bardziej poziom sportowy. Owszem zastanawialiśmy się nad zatrudnieniem czołowej koszykarki z Portoryko w końcowej fazie rywalizacji jednak ostatecznie zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Dlaczego? Tak jak powiedziałem już wcześniej. Chcemy być wypłacalnym klubem, a nie mamić koszykarki kontraktami, których później nie będziemy w stanie zrealizować. Nie udało się nam zebrać dodatkowych pieniędzy i pomysł upadł. To był jedyny powód, który zadecydował o rezygnacji z usług reprezentantki Portoryko. Jakbyś podsumował sezon 2005/2006? Moje dziewczęta grały w tych rozgrywkach z ogromnym poświęceniem, jednak brakowało nam trochę ogrania i doświadczenia. Nie chciałbym żeby ktoś źle odebrał moje słowa, ale trzeba sobie powiedzieć szczerze, że taki młody zespół jak nasz miał za mało spotkań by przestawić się na nowy styl grania, sędziowania. Mieliśmy zbyt mało czasu by zdobyć potrzebne na tym poziomie ogranie. Na potwierdzenie moich słów nie posłużą nasze wyniki w drugiej rundzie spotkań, gdzie graliśmy już zdecydowanie lepiej. Czego brakuje więc zespołom wchodzącym do Ford Germaz Basket Ligi? Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że drużyny uzyskujące awans do ekstraklasy powinny do niej awansować z wysokim budżetem i już bardzo mocnym personalnie składem. Po awansie zespół musi zwiększyć budżet co najmniej dwukrotnie, a trzeba zaznaczyć że nie jest to proste. Powiedzmy sobie szczerze – Ford Germaz Basket Liga to liga bardzo mocna, i żeby coś w niej znaczyć trzeba posiadać duży kapitał. Jakie cele i plany stawiacie sobie przed kolejnym sezonem? Celem szkoleniowym będzie skompletowanie mocnego zespołu w większości składającego się z młodych zawodniczek, by stworzyć im możliwość doskonalenia ich umiejętności sportowych. Dużym atutem jest dla nas uczelnia, która stwarza nam dodatkowe możliwości. Bez względu na to, jaki system rozgrywek będzie obowiązywać, zapewnimy naszym dziewczynom oprócz rozgrywek ligowych także bardzo dobry plan turniejów w wolnych od ligi terminach. Naszym zamiarem jest regularna gra z mocnymi zespołami z Ford Germaz Basket Ligi, a także z czeskimi drużynami, z którymi mamy dobre kontakty. Na pewno będziemy uczestniczyli w turniejach organizowanych przez AZS (Ligach Miedzyuczelnianych, Akademickich Mistrzostwach Polski Klubów, czy Mistrzostwa Polski PWSZ). Jeśli chodzi o nasze cele to nic z góry nie zakładamy. Chciałbym żeby ten cel pojawił się w sposób bardzo naturalny. Wierzę, że zespół będzie na tyle mocny, że przed decydującą fazą rozgrywek, będzie walczyć o powrót do ekstraklasy. Myślę, że obecne ruchy transferowe pozwolą nam być jednym z pretendentów do tego powrotu. Z tego co mówisz drużyna przygotowywana jest do gry na zapleczu ekstraklasy jednak coraz głośniej mówi się o poszerzeniu Ford Germaz Basket Ligi i dzikich kartach… Dopóki nie będzie oficjalnej decyzji w tej sprawie to nie ma takiego tematu. Jednak już teraz mogę zapewnić, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do startu w FGBL. Uważam, że obecne zaangażowanie miasta, uczelni i sponsorów jest jeszcze większe niż miało to miejsce w mijającym sezonie. Myślę, że na start w ekstraklasie przy obecnych możliwościach klubu jesteśmy w stanie zbudować solidny budżet jak na warunki gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie będzie także problemów z halą sportową. Jeśli bowiem otrzymamy możliwość ponownej gry w ekstraklasie to dla potrzeb ligi, głównie ze względu na transmisje telewizyjne, przeniesiemy się do bardzo dobrze przygotowanej hali przy ul. Sudeckiej, gdzie występował już na poziomie ekstraklasy mężczyzn zespół Spartakusa Jelenia Góra. Jeśli chodzi o dziką kartę to stać nasz klub na to aby ją wykupić, ale... chciałbym by były jasne reguły jej przyznawania . Na pewno nie będziemy uczestniczyć w licytacji. Nic na siłę.