,

Lista aktualności

ME U-20: Walczyły, ale poległy

Walczyły ambitnie, ale poległy - tak w skrócie można podsumować poniedziałkowy mecz polskich koszykarek z Rosją w ramach odbywających się w Gdyni Mistrzostw Europy do lat 20. Polki przegrały 57:69, ale szans na awans do strefy medalowej nie straciły. We wtorek podopieczne Iwony Jabłońskiej zagrają z Francją (17:30), dzień później ze Szwecją.

,

Rosjanki to jedne z faworytek turnieju, ale Polki rozpoczęły ten mecz bez respektu dla rywalek. Po 3 minutach był remis 6:6, ale wtedy Rosjanki wzmocniły obronę i zaczęły wykorzystywać swoją ogromną przewagę pod koszem. Środkowa Nadezda Grishaeva bez problemu radziła sobie z naszymi wysokimi i co chwilę dziurawiła polski kosz. W efekcie pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Rosji 19:11. W drugiej kwarcie Rosjanki zmienił taktykę i częściej grały przez obwód. Między 13 a 16 minutą cztery razy trafiły za trzy punkty i po pierwszej połowie prowadziły już 38:22. W trzeciej kwarcie zanosiło się na pogrom biało -czerwonych. Grające z polotem Rosjanki znowu zaserwowały trójki i w 27 minucie osiągnęły najwyższe prowadzenie w meczu 51:25. Czas wzięty przez Iwonę Jabłońską poskutkował. Od tego momentu oglądaliśmy odmienioną reprezentację Polski. Agresja, ambicja, walka o każdą piłkę, w czym brylowały zwłaszcza Agnieszka Skobel i Ewelina Gala, powodowały, że rywalki zaczęły się gubić. Między 35 a 37 minutą 7 punktów z rzędu zdobyła Gala, za trzy punkty trafiła Oliwia Tomiałowicz i przewaga broniących tytułu Rosjanek stopniała do 9 punktów (49:58). Polki zwietrzyły szansę i zaczęły grać jeszcze bardziej agresywnie, co jednak kończyło się przewinieniami i rzutami wolnymi dla rywalek. Na odrobienie strat zabrakło zarówno czasu, jak i sił. - Moje młodsze koleżanki popełniały za dużo strat, zwłaszcza w pierwszej połowie. To są jednak typowe błędy młodości. Ambicji nie można im odmówić, pokazały, że z Rosją można powalczyć. Mam nadzieję, że ta porażki nie przekreśli szans Polek na dobry wynik w tym turnieju. Ja w nie wierzę - powiedziała najlepsza polska koszykarka Agnieszka Bibrzycka, która wraz z siostrami Dydek (Martą, Katarzyną i Małgorzatą) obserwowała ten mecz z trybun. - Nie mogłam się na początku skupić na meczu, bo prowadziłam pojedynek jeden na jeden z moim bardzo ruchliwym synkiem. A tak na poważnie, to fajnie sobie dziewczyny dawały radę. Szkoda, że tak późno złapały rytm gry. Jedyne, do czego mam zastrzeżenia, to walka o piłkę po stracie, szczególnie w pierwszej połowie. Takie drużyny, jak Hiszpania, Francja mają zakodowane, że po stracie trzeba ostro walczyć o piłkę, a my często odpuszczamy. Wierzę,że w następnych meczach będzie lepiej - dodała Małgosia Dydek. Rosja - Polska 69:57 (19:11, 19:11, 14:11, 17:24)
Polska: Skobel 12, Gala 12, Idczak 7, Tomiałowicz 4, Kaczmarczyk 7, Rozwadowska 6, Antczak 4, Mićków 2, Sosnowska 0, Durak 0, Cymmer 0, Kaczmarska 0, Statystyki Pozostałe wyniki grupy F:
Szwecja - Łotwa 70:89
Litwa - Francja 57:77 Tabela grupy F
1. Francja 6 pkt
2. Łotwa 6 pkt
3. Rosja 5 pkt
4. Polska 4 pkt
5. Litwa 3 pkt
6. Szwecja 3 pkt