,

Lista aktualności

Wisła Can-Pack rozpoczyna walkę w Eurolidze

W lidze bezkonkurencyjne, a jak zaprezentują się w Eurolidze? Przed takim pytaniem stają sympatycy koszykówki nie tylko z Krakowa. Czy bardzo rozważnie, ale z ogromnym, jak na polskie warunki nakładem pieniędzy, udało się zbudować drużynę, która podbije Europę? Pierwsze osądy będzie można wydać po środowej konfrontacji z Euroleasing Sopron.

,

Patrząc na budżety jakimi dysponują wszystkie zespoły z grupy A zdecydowanym faworytem wydaje się Spartak Moskwa. W rosyjskim zespole pieniądze nie grają roli. Trener dostaje takie zawodniczki, jakie tylko sobie zażyczy. Jedną z nich jest Agnieszka Bibrzycka, która z gdyńskiego Lotosu trafiła właśnie do Spartaka. Do Polski z Rosji trafiła tymczasem Daliborka Vilipić, na którą bardzo liczą krakowscy kibice. Bośniaczka nie zyskała wystarczającego uznania w klubie, którego budżet wynosi około 6 milinów euro! - To bardzo dobry zespół. Jednak myślę, że pierwsze miejsce w grupie zajmie Lietuvous (Teo) Wilno - mówi trener Wisły Can-Pack Kraków Elmedin Omanić. - Oni grają bardzo fajną koszykówkę. Myślę, że w tym sezonie uda im się nawet wygrać całe rozgrywki - dodaje. Trzecie miejsce w grupie ma przypaść drużynie Wisły Can-Pack. Tak życzyłby sobie sztab szkoleniowy i drużyna. Zadanie to jednak będzie bardzo trudne. - Mamy w tym roku dużo wyższy zespół niż w zeszłym. Myślę, że pod względem sportowym też jest lepszy - mówi jedna z liderek krakowskiego zespołu Jelena Skerović. Twardo po ziemi stąpa trener Omanić, który mówi, że 3-4 miejsce byłoby znakomitym wynikiem i sukcesem. - Oczywiście bardzo bym chciał, żeby to Wisła wygrała Euroligę, ale będzie to bardzo trudne. Szkoleniowiec dodaje jednak, że ma plan… i to w dodatku na lata. - W moim założeniu, które realizuje budowany jest zespół, który za kilka lat będzie w stanie powalczyć o ten najwyższy cel. Bez względu na to, czy ja będę trenerem, czy ktoś inny. Omanić dodaje, że bardzo chciałby zrealizować plan do szczęśliwego końca. Dziś jednak trzeba się skupić przede wszystkim na obecnej edycji rozgrywek. - Celem jest pierwsza ósemka i każdy gorszy wynik będę traktował jako porażkę trenera i zespołu - mówił prezes Wisły Ludwik Miętta Mikołajewicz, który dodaje: - Grupa jest bardzo trudna, ale można poprawić wynik z zeszłego roku. W opinii prezesa i trenera Wisły zespoły z Wilna i Moskwy to bardzo wymagający rywale, których będzie bardzo trudno pokonać. Pozostałe zespoły: Familia Basket Schio i USO Mondeville Basket także tanio skróry nie sprzedadzą. A jak szanse krakowskiego zespołu ocenia krakowska publiczność, która na pewno będzie głośno dopingować swoje podopieczne podczas europejskich rozgrywek? - W Polsce wszyscy musieli uznać wyższość Wisły. W Europie będzie tak samo! - deklaruje kibic Piotr. - Wisła wyjdzie z grupy, ale poza tym nic więcej nie osiągnie - sądzi z kolei Przemek. Tradycyjnie życie zweryfikuje wszystkie poglądy. Oby była to pozytywna weryfikacja, która przysporzy polskim kibicom i krakowskiemu zespołowi wiele radości.