,

Lista aktualności

Ilona Jasnowska: Wygrywa cały zespół

– Wiele zespołów w tym sezonie będzie walczyło o trzecie miejsce. Myślę, że się dopiero rozkręcamy i z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Ciężko jeszcze powiedzieć na co nas stać. Poniżej danego poziomu spaść jednak nie możemy – mówi po meczu z INEĄ AZS Poznań Ilona Jasnowska, kapitan CCC Polkowice.

,

Ilona, spodziewałyście się trudnego meczu? – Tak, spodziewałyśmy się. Po pierwsze, dlatego, że Poznań bardzo dobrze zagrał w poprzednich meczach. Jest w czołówce tabeli, dziewczyny są zgrane. Mają również wysokie, a w innych meczach ciężko było się przedostać pozostałym zawodniczkom pod koszem. Poza tym nasza gra w innych spotkaniach była wahadłowa: raz grałyśmy dobrze, a raz źle. Praktycznie w każdym meczu mamy wahania dobrej i złej gry. Do tego spotkania podeszłyśmy naprawdę skoncentrowane, przygotowałyśmy się od poniedziałku. Myślę, że wygrałyśmy ten mecz obroną. Terminarz nie była dla Was zbyt łaskawy. Przegrałyście dwa pierwsze mecze z Lotosem Gdynia i Wisłą Kraków, później wygrałyście z Jelenią Góra i uległyście Polfie Pabianice, następnie ograłyście Novą Trading Toruń. Jak oceniasz grę waszego teamu? – Myślę, że początek miałyśmy trudny, ponieważ grałyśmy zespołami z góry tabeli. Potem wygrałyśmy u siebie z Jelenią Górą i przegrałyśmy z Pabianicami, a także pokonałyśmy Toruń. Myślę, że teraz coraz lepiej rozumiemy się na boisku. Bardzo dobrze zagrałyśmy w obronie. Może zanim się zgramy w ataku, to wybronimy swoje i później atak jakoś pójdzie. Waszą piętą achillesową może być brak wysokiej zawodniczki, bo Frances Carvajal i Monique Coker mają po 182 cm... – Zawsze był problem, że wysokie z innych zespołów dobrze sobie radziły z naszymi, które nie odcinały zawodniczek wysokich. Po prostu przeciwne zespoły miały przewagę wzrostu. Byłam naprawdę zaskoczona, że "Monika" i "Frania" nie dały punktować wysokim poznaniankom. Na co stać Wasz zespół w tym sezonie? – Wiele zespołów w tym sezonie będzie walczyło o trzecie miejsce. Myślę, że się dopiero rozkręcamy i z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Ciężko jeszcze powiedzieć na co nas stać. Poniżej danego poziomu spaść jednak nie możemy. Będziemy próbowały walczyć o "czwórkę". Za dwa tygodnie będziecie grały z ŁKS-em. Będzie więc szansa na rewanż, bo jak wiadomo przegrałyście z łodziankami na Turnieju o Puchar Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego. – Tak, na pewno. Ostatnio widziałam wywiad z Sylwią Wlaźlak, po meczu z Cukierkami i wiem, że ŁKS też się szykuje na czwarte miejsce. Jest wiele zespołów, które aspirują do czwórki. Na pewno będzie ciężko wygrać z łodziankami. ŁKS bardzo dobrze gra, zresztą jak każdy zespół w lidze w tym roku. Myślę, że jest jeszcze sporo czasu i czasami ta dłuższa przerwa przeszkadza niektórym drużynom, a innym po prostu pomaga – to się okaże dopiero za dwa tygodnie. Myśle, że idealnie będzie do Ciebie pasowało powiedzenie, że „jesteś jak wino im starsza, tym lepsza”... – Nie wiem. (śmiech) Takie powiedzenie, że im starsza... Ważne, żeby zespół wygrywał... – Wychodzę z założenia, że jeżeli wygrywamy mecze, to po prostu nie jest ważne, kto ile punktów zdobył. Ktoś może nie zdobyć żadnego punktu, ale jest przydatny i pomaga w obronie. Wygrywa cały zespół.