03.10.2009 18:48, Dariusz Witkowski
Druga porażka beniaminka
Artego Bydgoszcz wciąż bez zwycięstwa. Beniaminek Ford Germaz Ekstraklasy w drugiej rundzie spotkań uległ Super-Pol Tęczy Leszno 60:72.
03.10.2009 18:48, Dariusz Witkowski
Trzystu kibiców zgromadzonych w hali bydgoskiego Chemika oglądało bardzo emocjonujące widowisko. W porównaniu z czwartkowym meczem trener Ziemiński dokonał dwóch zmian. W pierwszej piątce znalazły się Sabina Parus i Elżbieta Zawadka, zmieniając odpowiednio: Justynę Kostencką i Iwonę Płóciennik.
Bydgoszczanki od pierwszych minut były bardzo skoncentrowane, ustrzegając się błędów jakie popełniły w Poznaniu. Wynik oscylował na granicy remisu, kiedy po akcji 2+1 Joanny Walich wydawało się, że pierwszą kwartę wygra Tęcza. Wtedy rzutem z linii 6.25 m popisała się Melanie Thomas przejmując prowadzenie 19:17 dla dziewcząt z Artego. Początek drugiej kwarty ożywiła grupka kibiców z Leszna, która weszła na halę z bębnem gorąco zagrzewając swoje zawodniczki. Po dwóch "trójkach" Melanie i Martyny Myśków bydgoszczanki odskoczyły o 5 punktów, jednak dobre zagrania Krysiewicz i Walich nie pozwoliły uzyskać większej przewagi. Adam Ziemiński zmuszony był wycofać z boiska Womack, która dosyć szybko popełniła trzy faule. Na 11 sekund do zakończenia pierwszej połowy o czas poprosił trener Artego. Niestety błąd w wyprowadzeniu piłki przez Thomas spowodował kolejną stratę i prowadzenie drużyny z Leszna 35:36.
Trzecia kwarta była wyjątkowo emocjonująca. Oba zespoły toczyły wyrównaną walkę. Przy stanie 54:57 dla gości fantastycznym rzutem z połowy boiska popisała się Myśków. Niestety syrena sędziowska była szybsza aniżeli rzut Martyny i punktacja nie uległa zmianie. Szanse na pierwsze zwycięstwo zostało zaprzepaszczone w czwartej kwarcie. Doświadczenie z ligowych parkietów wykorzystały zawodniczki Super Pol Tęczy Leszno na niewiele pozwalając koleżankom Artego. Skuteczna gra w ataku i dobra organizacja w obronie (tylko 4 punkty Artego) dały zwycięstwo przyjezdnym. Świetnie dysponowana tego dnia była Joanna Walich, zdobywczyni 23 punktów i rozgrywająca Edyta Krysiewicz. Stuprocentową skutecznością popisała się Żaneta Durak (7/7 za 2). W barwach Artego najlepiej spisała się Lori Crisman (17 pkt) i Melanie Thomas (16). Słabiej zagrały pozostałe zawodniczki, łącznie z Noteshią Womack, która chociaż dobrze zagrała na tablicach (12 zbiórek) to zawiodła w kluczowych momentach meczu, trzykrotnie pudłując spod kosza.
Powiedzieli po meczu:
Jarosław Krysiewicz (trener Super-Pol Tęczy): - Gratuluję drużynie Artego za walkę. Nie wiem jak to możliwe, że wygrywamy przy tylu zbiórkach rywalek. Nadal gramy źle, naszą siłą jest rzut za 3 punkty, a wcale tego nie wykorzystujemy. Mam nadzieję, że z każdym meczem będzie lepiej. Myślę, że kilka drużyn będzie tu miało kłopoty. Osobiście kibicuję Artego i liczę na to, że urwą kilka punktów.
Adam Ziemiński (trener Artego): - Dziękuję za dobre słowa i gratuluję dziewczynom. Staraliśmy się zagrać dobrze, były to lepsze zawody niż w Poznaniu i myślę, że z każdym następnym tak właśnie będzie. Zagraliśmy źle przeciwko strefie i to zadecydowało o porażce. Każdy mecz jest dla nas nauką, teraz przed nami takie potęgi jak Wisła i Lotos jednak każdy mecz jest dla nas nauką. Jeżeli chodzi o indywidualne oceny to słabo spisała się Womack, nie dysponuje najlepszymi warunkami fizycznymi i daje się łatwo przepychać. Liga dopiero się zaczyna więc są jeszcze szanse na zmiany kadrowe.
Joanna Walich (zawodniczka Super-Pol Tęczy): - Zwycięstwo było nam bardzo potrzebne by się troszkę odbić. Nie zagrałyśmy dobrze i cudem zdobyliśmy tutaj punkty. Mamy jeszcze nad czym pracować.
Magdalena Rzeźnik (zawodniczka Artego): - Zabrakło doświadczenia, Krysiewicz wzięła sprawy w swoje ręce i uskrzydliła dziewczyny. My tego doświadczenia nabieramy z meczu na mecz. Dzisiaj jeszcze nie mogłam pomóc dziewczynom ale myślę że za tydzień zacznę już biegać.