,

Lista aktualności

Gwiazdy FGE na remis

Remisem 85:85 zakończyło się dzisiejsze spotkanie w Krakowie pomiędzy drużynami Wisły Can-Pack Kraków a Gwiazdami Ford Germaz Ekstraklasy. Mecz, który miał charakter typowo zabawowy, dostarczył zgromadzonym kibicom nie tylko dużą ilość efektowych zagrań, ale także wiele zabawnych sytuacji z obu stron.

,

Koszykarską zabawę rozpoczęła Jocelyn Penn zdobywając cztery punkty, co tylko zmotywowało krakowski zespół. Wreszcie dobry mecz zagrała Anna DeForge, która po rzucie za trzy wyprowadziła Wisłę na prowadzenie 7:4. A ponieważ Gwiazdy Ligi nie chciały tracić zbyt wielu punktów z ławki rezerwowych rozległo się głośne: obrona! obrona! Zaskoczenia i rozbawienia nie krył trener Krzysztof Koziorowicz. Trwała więc wyrównana walka. Najpierw 13:13 po rzucie Canty i 17:17 po trafieniu Karpińskiej. Wisła Can-Pack odskoczyła, bo dwa razy celnie trafiała Natalia Trafimava i było 25:19. Do końca kwarty Gwiazdom Ford Germaz Ekstraklasy udało się zniwelować stratę do dwóch punktów - 25:23. Po krótkiej przerwie rozpoczął się festiwal trójek: dwukrotne trafienia Sabriny Scott oraz Wielebnowskiej i Krupskiej-Tyszkiewicz. A że na parkiecie było zbyt poważnie, do akcji wkroczyła Jelena Skerović. Serbka efektownie rozgrywała, próbowała w ekwilibrystyczny sposób trafiać z dwutaktu i co najpiękniejsze, trafiła celnie ze środka boiska! - To wspaniała promocja żeńskiego basketu - mówił świetnie znany w Krakowie trener Andrzej Nowakowski. Zawodniczki i publiczność świetnie się bawili, a tymczasem... drużyna Gwiazd FGE powolutku zwiększała przewagę. Pierwszą połowę zakończyły wynikiem 52:47. Po przerwie doszło do zmiany pokoleniowej. Na parkeicie pojawiła się dziesięciolenia córka Beaty Krupskiej-Tyszkiewicz. Julia oczywiście zdobyła dwa punkty po bardzo ładnym ataku, w czym nie przeszkadzały jej "zaskoczone" zawodniczki Wisły. Zabawa na parkiecie i trybunach trwała nadal. Przez długą część gry Wisła minimalnie przegrywała, jednak w końcówce pozwoliła rywalkom na zwiększenie dystansu. Głównie za sprawą Monique Coker, która zdobyła tych punktów najwięcej i została wybrana MVP drużyny Gwiazd. W zespole krakowskim takie wyróżnienie przyznano Dorocie Gburczyk, która znakomicie zbierała w obronie i grała z wysoką skutecznością. Ostatnią odsłonę zdecydowanie wygrały wiślaczki. Rozpoczęła Trześniewska, która po chwili pozwoliła oddać jeden z rzutów wolnych Paulinie Pawlak, która oczywiście zdobyła... punkt dla krakowskiego zespołu. Jednak największym zaskoczeniem była próba - druga w meczu - rzutu za trzy Daliborki Vilipić. Bośniaczka, która w meczach oficjalnych nie próbuje trafiać zza linii 6,25 m ku zdziwieniu wszystkich i samej siebie - trafiła. Gdy dodamy do tego skuteczne trafienia za trzy Gburczyk i Suez Karni, to nagle na tablicy ukazuje się wynik 85:85. Zdecydowanie sprawiedliwy, który zadowolił chyba wszystkich. statystyki Meczu Gwiazd Posłuchaj co mówili po meczu trenerzy i zawodniczki obu zespołów Krzysztof Koziorowicz po meczu z Wisłą
Andrzej Nowakowski po meczu z Wisłą
Elmedin Omanić po meczu z Gwiazdami FGE
Marta Starowicz po meczu z Gwiazdami FGE
Ewelina Kobryn po meczu z Wisłą
Monique Coker po meczu z Wisłą
Elżbieta Trześniewska po meczu z Gwiazdami FGE