,

Lista aktualności

Miłe złego początki

ŁKS Siemens AGD Łódź przegrał z Wisłą Can Pack Kraków 67:78. Jednak zwycięstwo drużynie gości nie przyszło tak łatwo.

,

W pierwszej odsłonie gry ełkaesianki zagrały bardzo uważnie w defensywie. Wisła przez 10 minut zdobyła jedynie osiem punktów. Przewaga dziesięciu oczek w pierwszej kwarcie pozytywnie nastrajała publiczność zgromadzoną przy al. Unii Lubelskiej 2. Podopieczne Mirosława Trześniewskiego znacznie szybciej poruszały się na parkiecie niż przeciwniczki z Krakowa, punktowała cała pierwsza piątka. Przewaga ŁKS powinna wzrosnąć w drugiej kwarcie, jednak pierwsze minuty tej części spotkania to większość niecelnych rzutów ze strony gospodyń. Zamiast odskoczyć ełkaesianki zaczęły tracić piłkę i Wisła zbliżyła się na kilka oczek. Dobrą zmianę w drużynie gości zaliczyła Iziane Castro Marques, która cztery razy z pięciu prób trafiła za trzy punkty. ŁKS próbował odrobić przewagę, głównie za sprawą Leony Jankowskiej, jednak po pierwszej połowie to Wisła schodziła z parkietu z trzypunktową zaliczką (32:35). W przerwie meczu odbyła się zbiórka pieniędzy dla chorej 18-letniej koszykarki Wisły - Kasi Szewczyk. Trzecia kwarta to wyrównana gra z obu stron. Zawodniczki ŁKS konsekwentnie starały się odrabiać kilkupunktową stratę i doprowadziły do remisu 49:49. Po tym wydarzeniu o czas poprosił trener Wisły, Jose Hernandez. Do końca tej kwarty punkty zdobywały już tylko zawodniczki z Krakowa. W czwartej kwarcie nadzieję na korzystny rezultat dla Łodzi przedłużyła Alicja Perlińska celnym rzutem za trzy. Jednak szybko tym samym odpowiedziały Liron Cohen i Iziane Castro Marques. Przewaga Wisły w pewnym momencie wynosiła już 18 punktów. W końcówce meczu piąte faule "zaliczyły" Leona Jankowska oraz Agnieszka Makowska. ŁKS ostatecznie przegrał 67:78. Wisła w pierwszej połowie była słabszą i wolniejszą drużyną na parkiecie. Jednak bardzo dobre zmiany (zwłaszcza Castro Marques i Burse), lepsza skuteczność w rzutach za dwa punkty i za trzy dały zwycięstwo. ŁKS Siemens AGD Łódź zagrał dobry mecz, brakowało na parkiecie kontuzjowanych Marty Hylewskiej i Roksany Schmidt. Łodzianki w następnym spotkaniu zmierzą się z Lotosem Gdynia. Przed rozpoczęciem meczu odbędzie się uroczyste pożegnanie Sylwii Wlaźlak i Elżbiety Trześniewskiej mistrzyń Europy z Katowic, mistrzyń Polski z ŁKS Żywiec z 1995 i 1997 roku. Swój udział zapowiedzieli między innymi, prezes PZKosz Roman Ludwiczuk. Zaproszony został także prezydent Łodzi. A o korzystny wynik z Lotosem będzie niezwykle ciężko...