14.11.2009 19:38, Łukasz Klin
Emocje tylko do przerwy
Tylko przez 20 minut zawodniczki INEI AZS Poznań potrafiły prowadzić wyrównaną walkę z faworyzowanym KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Po zmianie stron do głosu doszły wicemistrzynie Polski, odnosząc pewne zwycięstwo 94:63.
14.11.2009 19:38, Łukasz Klin
Przed rozpoczęciem spotkania faworyt był tylko jeden. Były nim oczywiście aktualne wicemistrzynie Polski i liderki Ford Germaz Ekstraklasy - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Tymczasem nieoczekiwanie początek spotkania należał do gospodyń. Bardzo dobrze dysponowany był duet Agnieszka Skobel i Adrianne Ross. Gospodynie nie ustępowały swoim wyżej notowanym rywalkom, cały czas minimalnie prowadząc (15:14, 17:16). Poznanianki wykorzystywały zmęczenie potyczkami oraz podróżami w zmaganiach Euroligi przyjezdnych oraz wykorzystywały pewne zagubienie w ich szeregach. INEA AZS długo prowadząc w premierowej odsłonie ostatecznie jednak uległa różnicą dwóch punktów (20:22).
Druga kwarta niewiele różniła się swoim przebiegiem od pierwszych dziesięciu minut. Ton wydarzeniom na parkiecie nadal nadawały ambitnie walczące poznanianki, które objęły nawet prowadzenie różnicą dwóch koszy (29:25). Głównie za sprawą udanych akcji oraz celnych rzutów Weroniki Idczak i wspieranej wcześniej Amerykanki Adrianne Ross. Dziewczęta z Gorzowa nadal w tym okresie gry raziły błędami i niecelnymi rzutami. Pod tablicami również nie zachwycały, zwłaszcza w pierwszej połowie pojedynku.
Niestety INEA nie potrafiła tego wykorzystać i uzyskać pewnego prowadzenia, które dałoby komfort grania w kolejnych minutach akademickich derbów. Co gorsza to co wcześniej poznanianki zyskały straciły wręcz w ekspresowym tempie. Mało tego pozwoliły "rozwinąć skrzydła" faworytkom, a konkretnie Amerykance Sydney Spencer. Zawodniczka z USA trzykrotnie trafiła z dystansu do kosza miejscowych! Głównie dzięki koszykarce New York Liberty wicemistrzynie kraju po 20 minutach prowadziły (38:32).
Po przerwie niestety już takich emocji nie było. Ekipa lidera Ford Germaz Ekstraklasy wzięła się ostro do pracy, a Justyna Żurowska i spółka zacieśniły przede wszystkim szyki obronne. Na efekty długo nie trzeba było czekać. Regularnie kosz gospodyń dziurawiły Sapova oraz Dźwigalska. Swoje dołożyły również Vidacic i Dureika. Efekt? Pewne 15-punktowe prowadzenie KSSSE AZS (50:35). Po 30 minutach gry wynik brzmiał 68:42 dla Gorzowa. Stało się więc jasne, że sensacji w Krzesinach nie będzie.
W ostatniej odsłonie faworytki nieco zwolniły, a na parkiecie pojawiły się rezerwowe przyjezdnych. Koszykarki z Poznania zmniejszyły nieco rozmiary porażki, ostatecznie przegrywając 63:94.
Brawa za to spotkanie należą się Weronice Idczak (13 punktów, 4 zbiórki, 1 asysta, 3 straty), ale co najwyżej tylko za pierwszą połowę. W kolejnych minutach popularna "Wera" nie była już tak dobrze dysponowana szybkościowo, skuteczna z dystansu, a co gorsza, straciła pomysł na grę. Bardzo przyzwoicie - zwłaszcza w pierwszych 20 minutach - grała też Patrycja Mazurczak (8 punktów, 4 zbiórki, 1 asysta). "Pati" pokazała, że ma potencjał i możliwości, że warto na nią stawić w najbliższej przyszłości. Klasą samą dla siebie była za to równo grająca Amerykanka - Adrianne Ross. Zawodniczka z USA w swoich statystykach zapisała 19 punktów, 4 przechwyty, 1 zbiórka, 4 straty.
Przeciętnie zawody zagrała za to liderka drużyny z Wielkopolski - Agnieszka Skobel (10 punktów, 4 zbiórki, 4 przechwyty). Z pewnością tą zdolną i już doświadczoną koszykarkę stać na znacznie więcej. Słaby mecz zanotowała także, bardzo równo grająca dotychczas, kapitan INEI Natalia Mrozińska (1 punkt, 5 zbiórek, 1 przechwyt). Mrozińska jednak potrafiła przyznać się do swojej słabej postawy, przeprosiła też kibiców, którzy obserwowali w trzeciej i czwartej odsłonie jednostronne widowisko.