12.11.2006 10:23, Natalia Kusztal
Edyta Krysiewicz: Solidnie ćwiczymy
- Od zawsze wiadomo, że do dobrej gry potrzebny jest dobry przeciwnik. Dzisiaj takiego miałyśmy, podjęłyśmy z nimi walkę i tanio skóry nie sprzedałyśmy - stwierdza po meczu z Wisłą Can-Pack Kraków Edyta Krysiewicz, rozgrywająca Dudy Tęczy PWSZ Leszno.
12.11.2006 10:23, Natalia Kusztal
Dwutygodniowa przerwa chyba wam pomogła, bo nie przestraszyłyście się "Białej Gwiazdy"...
- Zdecydowanie nam pomogła. Miałyśmy dobre i mocne treningi, byłyśmy dobrze przygotowane do tego meczu. To chyba było widać, bo potrafiłyśmy postawić opór. Myślę, że trochę się namęczyły z nami.
Zwłaszcza, że po III kwartach Wisła prowadziła zaledwie siedmioma punktami...
- Dlatego uważam, że byłyśmy dobrze przygotowane taktycznie. Myślę, że nasza obrona była dość solidna. Aczkolwiek to jest mistrz Polski i trudno gra się z takim przeciwnikiem, ale od zawsze wiadomo, że do dobrej gry potrzebny jest dobry przeciwnik. Dzisiaj takiego miałyśmy, podjęłyśmy z nimi walkę i tanio skóry nie sprzedałyśmy.
Za tydzień gracie z CCC Polkowice.
- Jeśli dalej będzie takie zaangażowanie z naszej strony i jeśli będziemy tak solidnie ćwiczyć jak do tej pory, to uważam, że możemy przywieźć do Leszna zwycięstwo.
Jak ocenia pani Taleeshę Hardy?
- Trudno coś powiedzieć, byłyśmy na jednym treningu rzutowym i taktycznym. Trudno jest to jeszcze ocenić. Na pewno jest dynamiczna i dobrze zbudowana. Myślę, że jeśli zostanie, to może będzie dla nas wzmocnieniem.
Dla kibiców sporym zaskoczeniem było to, że wróciła pani do koszykówki.
- Dla mnie trochę też (śmiech), aczkolwiek bardzo się stęskniłam za tą dyscypliną. Jak widać próbuję robić to, co potrafię najlepiej i trenuję solidnie. Myślę, że będę jakimś wsparciem dla Leszna.
Nie wystarczyło już pani oglądanie meczów z trybun?
- Nie, zdecydowanie nie. (śmiech)