W pierwszym pojedynku pomiędzy CCC a Botasem najwięcej krwi polkowiczankom napsuła rzucająca Epiphanny Prince, która zapisała na swoim koncie 20 punktów. Wydawało się, że to właśnie z tą zawodniczką "pomarańczowe" będą miały najwięcej kłopotów. Tymczasem trener Osman Orak zrezygnował ze swojej rzucającej na rzecz potężnej podkoszowej Courtney Paris. Mierząca 191 cm i ważąca 113 kg Amerykanka od początku mocno dała się we znaki polkowiczankom. W pierwszej kwarcie to głównie na jej barkach spoczywało zdobywanie punktów. Wobec przewagi pod koszami Turczynek polkowiczanki próbowały kończyć akcje z obwodu. Wychodziło im to całkiem nieźle i po pierwszych dziesięciu minutach prowadziły 24:15.
Również w kwarcie numer dwa to gospodynie nadawały ton wydarzeniom na parkiecie. Do przerwy CCC prowadziło różnicą 14 punktów i wydawało się, że odrobinie 24-punktowej straty z pierwszego pojedynku jest jak najbardziej możliwe. Niestety, po przerwie, od pierwszej syreny Turczynki ruszyły do ostrego natarcia. Po dwóch minutach rzuciły 9 punktów. W tym czasie podopieczne Krzysztofa Koziorowicza nie potrafiły trafić do kosza ani razu. Nie do zatrzymania pod tablicami była Paris, która w całym meczu zdobyła 23 "oczka". CCC do samego końca prowadziło różnicą kilku punktów, ale o odrobieniu strat nie było mowy.
CCC Polkowice – Botas Spor 69:64 (24:15, 21:16, 11:22, 13:11)
CCC: Carter 22, Mieloszyńska 17, Babicka 7, Coleman 7, Pietrzak 5, Trafimava 5, Jeziorna 4, Bortelova 2.
14.01.2010 09:33, Konrad Kaptur
EuroCup Women: Wygrały, ale odpadły
Dziewczyny z CCC zrewanżowały się Botasowi za porażkę w Sporze. Niestety rozmiary zwycięstwa nie były na tyle okazałe, by polkowiczanki awansowały do 1/8 rozgrywek Pucharu Europy.
14.01.2010 09:33, Konrad Kaptur