25.01.2010 19:38, Adam Wall (Łódź)
Beniaminek wygrywa w Łodzi
Zawodniczki Blach Pruszyński Lider Pruszków odniosły cenne zwycięstwo w Łodzi, pokonując miejscowy ŁKS Siemens AGD 73:66. Udany debiut zanotowała Milica Dabović, która dla beniaminka Ford Germaz Ekstraklasy zdobyła 13 punktów, 5 asyst, 3 zbiórki i 3 przechwyty.
25.01.2010 19:38, Adam Wall (Łódź)
Serbka do Polski przyleciała w niedzielę wieczorem, ale po poniedziałkowym porannym treningu oraz uzyskaniu licencji uprawniającej do gry w lidze, udała się z zespołem na mecz do Łodzi. Na parkiecie pojawiła się jako rezerwowa już w pierwszej kwarcie. Na początku straciła piłkę, dwukrotnie popełniła faul i oddała niecelny rzut z dystansu. Jeszcze przed przerwą raz trafiła z obwodu, wymusiła ofensywny faul oraz miała trzy asysty. W drugiej połowie trzykrotna uczestniczka Mistrzostw Europy rzuciła 10 punktów, miała po 3 zbiórki i przechwyty, a także 2 asysty.
Początkowo przewagę miały miejscowe. Po akcjach Alicji Perlińskiej i Aleny Novikavej łodzianki prowadziły 16:12, a po pierwszej kwarcie było 20:16. Popularna "Perła" szybko popełniła jednak trzy przewinienia, a problemy z faulami miała jeszcze Agnieszka Makowska. - Z dwoma z tych przewinień na pewno się nie zgodzę - mówiła po meczu podłamana Perlińska.
W 17. minucie był remis 28:28, ale wówczas dziewięć punktów z rzędu rzuciły koszykarki Lidera i do przerwy objęły prowadzenie 37:28. - To był kluczowy moment, nie możemy grać tak nierówno - żałowała po meczu Perlińska. Po przerwie pięć punktów dorzuciła jeszcze Paulina Dąbkowska, a aktywna na obu tablicach była Joanna Górzyńska-Szymczak.
Za sprawą Perlińskiej ŁKS starał się utrzymywać dystans do rywalek, ale w połowie czwartej kwarty przegrywał już różnicą dziewiętnastu punktów (48:67). - Niestety wysokie prowadzenie wprowadziło w nasze poczynania pewną nonszalancję. Pojawiły się straty oraz błędy w defensywie podsumował spotkanie trener Lidera Arkadiusz Koniecki.
Przy wysokiej stracie miejscowe w końcówce wzięły się jeszcze do odrabiania strat. Mimo wygranego 14:1 fragmentu meczu nie były jednak w stanie zniwelować przewagi Lidera.