,

Lista aktualności

Pomarańczowy walec rozjechał Lidera

Przewaga polkowiczanek była bezdyskusyjna od pierwszej do ostatniej syreny. Mało kto spodziewał się aż tak łatwej wygranej dziewczyn trenera Krzysztofa Koziorowicza.

,

W przerwie świąteczno-noworocznej w szeregach ekipy z Pruszkowa zaszły spore zmiany. Arkadiusz Koniecki ściągnął zawodniczki cieszące się bardzo dobrą renomą - środkową z Mali Djenebou Sissoko oraz rozgrywającą z Serbii Milicę Dabović. Odmieniony Lider mocno postawił się akademiczkom z Gorzowa, które pokonały go różnicą zaledwie czterech punktów. Wydawało się więc, że "pomarańczowe" mogą mieć z pokonaniem zespołu z Pruszkowa kłopoty. Nic z tych rzeczy. Już pierwsza kwarta pokazała, kto będzie rozdawał karty. Wynik otworzyła Amisha Carter, która dobiła niecelny rzut Weroniki Bortelovej. Po chwili wyrównała Paulina Dąbkowka. Był to pierwszy i ostatni remis w tym pojedynku. W kolejnych akcjach najpierw "trójkę" odpaliła Daria Mieloszyńska, potem z półdystansu trafiła Carter, a swoje punkty rzuciły także Weronika Bortelova i Nataliya Trafimava. W efekcie po trzech minutach gry zrobiło się 11:2 dla CCC. Potem było 18:6 i 24:11. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 28:16. W jednej z pierwszych akcji kwarty drugiej efektownym przechwytem popisała się debiutująca przed polkowicką publicznością rozgrywająca Shannon Bobbitt. W kolejnych akcjach Amerykanka czarowała podaniami, po których jej koleżankom nie pozostawało nic innego jak zdobywać kolejne punkty. Drugie 10 minut CCC wygrało 17:8 i do szatni schodziło przy prowadzeniu 45:24. W przerwie Andrzej Mazur, prezes Domu Samochodowego Germaz, oficjalnego sponsora Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet przekazał prezesom wszystkim klubów ekstraklasy kluczyki do nowiutkich Fordów KA. Po tym wydarzeniu polkowiczanki kontynuowały dzieło destrukcji rywalek. W trzeciej kwarcie Lider zdołał zdobyć zaledwie 4 punkty. Gospodynie rzuciły ich 16 i po 30 minutach meczu stało się oczywiste, że zwycięstwo podopiecznych trenera Koziorowicza jest niezagrożone. Polkowiczanki imponowały mocną obroną i polotem w ofensywie, a pruszkowianki raziły nieporadnością w ataku oraz bardzo dużą ilością strat. Tak grający zespół Lidera nie miał najmniejszych szans w rywalizacji ze zdeterminowanym zespołem CCC, który grał na niezłym procencie skuteczności. W czwartej kwarcie, gdy wynik był już rozstrzygnięty trener CCC dał pograć zmienniczkom. Na parkiecie pojawiły się Karolina Puss, Elżbieta Paździerska oraz Paulina Rozwadowska. Dwie pierwsze zapisały się w protokole meczowym rzucając po trzy oczka.