07.02.2010 17:38, Mariusz Kolekta
Po raz osiemnasty
Osiemnaste zwycięstwo w sezonie zanotowały koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Gorzowianki, które w obecnym sezonie jeszcze w rywalizacji ligowej nie przegrały, tym razem wygrały w Brzegu z miejscową KS Odrą 61:51.
07.02.2010 17:38, Mariusz Kolekta
Podopieczne trenera Jarosława Zyskowskiego od początku spotkania zagrały bardzo szybką i skuteczną koszykówkę. Po chwili trener gości Dariusz Maciejewski musiał poprosić o czas, gdyż jego zawodniczki przegrywały już 0:6. Po chwili obraz gry nie uległ zmianie, Odra nadal atakowała skuteczniej, a zawodniczki z Gorzowa Wlkp. nie mogły wstrzelić się w brzeski kosz. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Odry 15:11 i miejscowi kibice patrzyli z nadzieją na kolejną odsłonę spotkania.
Brzeżanki grały mądrze przeciwko zespołowi KSSSE AZS PWSZ, który w dalszym ciągu nie mógł złapać swojego rytmu gry. W Odrze punktowała Jazmine Sepulveda, wspomagana przez Ibekwe oraz Denson. Odra w pewnym momencie prowadziła już 26:16 jednak wtedy nastąpił zryw gorzowianek i w przeciągu kilku akcji za sprawą świetnie dysponowanej tego dnia Richards na tablicy pojawił się remis po 26. Druga kwarta na remis jednak to Odra schodziła na przerwę z czteropunktową przewagą.
Po zmianie stron podopieczne trenera Maciejewskiego postawiły mocną obronę i zdobywanie punktów Odrze już nie przychodziło tak łatwo. Wiele rzutów brzeżanek było nieprzygotowanych i wymuszonych upływającym czasem. Trzecią kwartę Gorzów Wlkp. wygrał pewnie, wykorzystując problemy z faulami kluczowych zawodniczek Odry. Po trzy przewinienia miały na koncie Małaszewska, Stewart i Daniel stąd też trener Zyskowski musiał rotować dość często składem.
W końcówce spotkania, w decydujących fragmentach w zespole z Gorzowa Wlkp. rozegrała się Justyna Żurowska a skuteczna na linii rzutów wolnych była Nkolika Anosike. To z nią w głównej mierze nie mogły poradzić sobie w defensywie zawodniczki Odry i aż jedenastokrotnie Amerykanka stawała na linii rzutów wolnych. W ostatnich minutach za piąte przewinienie boisko musiała opuścić Natalia Małaszewska, a zawodniczki z Gorzowa Wlkp. już nie dały sobie wydrzeć osiemnastego zwycięstwa w lidze. Końcówka należała do Samanthy Richards, której nie łatwo jest odebrać piłkę. Australijka była zdecydowanie postacią numer jeden w swoim zespole w dzisiejszym meczu. W poniedziałek obie drużyny zmierzą się w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski i być może będzie to okazja dla zespołu Odry do rewanżu.