,

Lista aktualności

Bez historii

W pierwszym spotkaniu tego sezonu pomiędzy drużynami z Rybnika i Gorzowa wynik ważył się do ostatnich sekund. W meczu rewanżowym rozegranym w Pawłowicach już po kilku minutach skończyły się emocje. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, lider Ford Germaz Ekstraklasy, bardzo szybko wypracował sobie sporą przewagę, którą kontrolował do końca potyczki z UTEX-em ROW Rybnik.

,

Już po dwóch minutach inauguracyjnej kwarty Mirosław Orczyk, trener z Rybnika, poprosił o przerwę na żądanie. Jego podopieczne przegrywały już bowiem 0:7. Po chwili kolejne punkty zdobyła Nkolika Anosike i przewaga gorzowianek wynosiła 9 oczek. Pierwsze punkty dla rybnickiej drużyny zdobyła Agnieszka Jaroszewicz. Jednak po kolejnych trafieniach Anosikie i, znakomitej w pierwszej połowie, Liudmily Sapovej akademiczki z Gorzowa prowadziły 20:5. Rybniczanki słabo spisywały się w ofensywie, przegrywały również walkę na obu tablicach. W końcówce pierwszej kwarty z dobrej strony pokazała się Whitney Boddie, jedynka UTEX-u. Za jej sprawą przewaga Gorzowa przestała rosnąc a nawet zmalała do 12 oczek. W drugiej kwarcie inauguracyjne punkty zdobyła Devanei Hampton. Niestety początek tej odsłony spotkania to dramat Moniki Sibory. Zawodniczka walcząc o piłę została uderzona w efekcie czego doznała złamania nosa. Z hali została przewieziona do szpitala. Jej koleżanki przez pewien czas grały z niepokonanymi w tym sezonie gorzowiankami punkt za punkt. Po trafieniach Martyny Koc i Jaroszewicz o czas poprosił Dariusz Maciejewski. Po nim obudziła się Justyna Żurowska. Po jej trafieniach AZS PWSZ prowadził ponownie różnicą 15 oczek. Jedynym wydarzeniem wartym odnotowania w końcówce tej kwarty to przewinienie techniczne Nikity Bell oraz celna trójka, którą popisała się Yuliya Dureika. Na przerwę obie drużyny schodziły przy prowadzeniu gości 40:29. Po zmianie stron przyjezdne postanowiły ostatecznie rozstrzygnąć losy spotkania. Trio Anosike, Spencer, Sapova co chwila dziurawiły rybnicki kosz. W pewnym momencie gorzowianki prowadziły już 60:39. Równo z końcową syreną faulowana była jednak Nikita Bell, która chwilę później wykorzystała dwa rzuty wolne i zmniejszyła przewagę lidera Ford Germaz Ekstraklasy. Ostatnia kwarta to spokojna gra gorzowianek, które kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i ostatecznie wygrały 85:49. Wśród rybniczanek nieźle prezentowały się Amerykanki i Martyna Koc. Zawiodła Katarzyna Krężel, która uzbierała zaledwie 3 punkty. Gorzowianki stawiły się w Pawłowicach w dziesięcioosobowym składzie. Wszystkie zawodniczki pojawiły się na parkiecie a dziewięć z nich punktowało. Za tydzień rybniczanki grają bardzo ważny mecz w Pruszkowie. Gorzowianki powinny natomiast wyśrubować swój rekord meczów bez porażki bowiem spotkają się na własnym parkiecie z INEĄ AZS Poznań.