10.03.2010 18:46, Dariusz Witkowski
Odra zwycięża w Bydgoszczy
Artego Bydgoszcz uległo szóstej drużynie PLKK Odrze Brzeg 62:66. Jak można było przewidzieć, mecz był bardzo wyrównany.
10.03.2010 18:46, Dariusz Witkowski
Żadna ze stron nie potrafiła odskoczyć na więcej niż 7 punktów. Pierwszą kwartę wygrało Artego 18:12, Odra nie potrafiła wstrzelić się w kosz. Pod nieobecność kontuzjowanej Ryan Coleman (naciągnięty mięsień) w pierwszej piątce wyszła Marita Payne i zaliczyła bardzo dobry występ. Odra ma tylko jedną wysoką środkową, pozostałe zawodniczki nie dysponują najlepszymi warunkami fizycznymi i to właśnie skrupulatnie wykorzystywała Australijka, notując tylko w pierwszej połowie 7 bloków. Odra do gry wróciła w drugiej kwarcie, szybkie tempo przełożyło się na skuteczność zarówno tą w obronie jak i defensywie. Brzeg zdobył 14 punktów z rzędu i wyszedł na prowadzenie 26:19. Swojej przewagi nie oddał już do końca pierwszej połowy, a ta zakończyła się wynikiem 30:33.
Agresywna i zmienna obrona - przed tym uczulał swoje podopieczne trener Ziemiński. Ustrzec błędów się jednak nie dało. Pod koszem pewnym punktem okazała się Brittany Denson (17 pkt., 10 zb.), jej nieustępliwość mogła podobać się kibicom. Amerykanki to trzon drużyny Jarosława Zyskowskiego, do gry częściej pokazywała się Stewart. Pomimo nieustępliwości Aleksandry Kaji i Magdaleny Rzeźnik, Xenia zdobywała punkt za punktem utrzymując Brzeg w kilkupunktowej przewadze. Takiej zawodniczki brakowało w Artego, Ryan tylko obserwowała koleżanki z ławki rezerwowych, a te nie potrafiły rzucać z taką skutecznością jak ona w meczu z CCC. Trzecia kwarta zakończyła się dwupunktową wygraną Odry, 17:15.
Ostatnie 10 minut i różnica tylko 5. oczek na korzyść gości. Odpowiedzialna za rozgrywanie Jasmine Young napędzała beniaminka ile sił, ale z każdą minutą jej także brakowało oddechu - skutek 5 strat i tylko 29% skuteczności rzutów za dwa (2/8). Nie zawiodła inna z zagranicznych zawodniczek Artego, Lori Crisman. Waleczna Amerykanka zebrała aż 16 piłek rzucając taką sama ilość punktów. Artego miało swoją szansę, po dobitce Payne na tablicy widniał wynik 62:65. Przechwytem popisała się Jasmine Young niestety jej dwutakt (sam na sam z koszem) pozostawił wiele do życzenia podobnie jak dobitka Magdaleny Rzeźnik. Wygrana Odry stała się faktem, popełniła mniej strat i zachowała więcej zimnej krwi w końcówce.
Na uwagę zasługuje wyczyn Marity Payne, Australijka popisała się pierwszym triple-double w barwach beniaminka, do swoich 7. bloków z pierwszej połowy dodała kolejne trzy, zanotowała także 13 zbiórek i zdobyła 16 punktów. Brawo!
- Uważam, że mimo wszystko powinniśmy to spotkanie wygrać, ale zabrakło nam koncentracji - powiedziała po meczu Aleksandra Chomać.