,

Lista aktualności

INEA bliżej utrzymania

INEA AZS Poznań pokonała MUKS Poznań w 1. kolejce fazy play-out. Podopieczne Romana Habera wygrały w derbach Poznania 79:67 i dzięki temu zwycięstwu są coraz bliżej utrzymania w Ford Germaz Ekstraklasie.

,

Sobotnie derby Poznania znacznie lepiej rozpoczęły "przyjezdne". Nie poszły one jednak za ciosem i zamiast zdobywać kolejne punkty to oddawały rzuty z nieprzygotowanych pozycji, mnożyły się też proste błędy w ataku i obronie. Chwilami przebieg gry, niemal całkowicie, zdominował po prostu chaos. Ostatecznie jednak szybciej nerwy i napięcie oponowały gospodynie, które po celnym rzucie Natalii Mrozińskiej prowadziły minimalnie 11:10. Chwilę później swoje punkty dołożyły Agnieszka Skobel i Weronika Idczak. Po trafieniu ostatniej z wymienionych na tablicy świetlnej widniał rezultat 17:12 dla AZS. Minęło wówczas 7 minut pojedynku. Gdy wydawało się, że miejscowe z minuty na minutę będą powiększać swoją przewagę, to sprawy w swoje ręce wzięły zagraniczne koszykarki MUKS-u. Duet Maurita Reid - Esmery Vargas-Sanchez niemal w pojedynkę obrobił dystans do przeciwnika. Jakby tego było jeszcze mało, to przy biernej postawie koszykarek INEI, zdołał wyprowadzić swój zespół na jednopunktowe prowadzenie. Konkretnie uczyniła to Reid, celnym rzutem z dystansu oddanym równo z końcową syreną. Druga kwarta pokazała, że podopieczne trener Iwony Jabłońskiej potrafią grać w koszykówkę, i że skazywanie ich już teraz na spadek z ligi jest stwierdzeniem bardzo ryzykownym. Dwoiła się i troiła wcześniej wspominana Reid, wspierana przez Vargas-Sanchez. Z dobrej strony pokazała się także Latoya Williams i MUKS objął niespodziewane, ale w pełni zasłużone sześciopunktowe prowadzenie. Wtedy trener Roman Haber poprosił o przerwę. Po wziętym przez szkoleniowca czasie akademiczki wzięły się do pracy. A na jej efekty nie trzeba było długo czekać. Miejscowe najpierw odrobiły straty, a równo z syreną oznajmiającą koniec pierwszej połowy objęły minimalne prowadzenie (38:37). W ostatniej sekundzie efektowną "trójką" popisała się Weronika Idczak. Po przerwie było sporo walki i zaangażowania z obu stron. Nie brakowało ostrej i bezpardonowej walki pod oboma koszami. W tej części spotkania żadna z walczących stron nie potrafiła uzyskać większej, niż czteropunktowej przewagi. A jeśli już taką miała to niemal w ekspresowym tempie ją traciła. Najczęściej więc wynik oscylował w okolicach remisu. Wówczas sprawy w swoje ręce wzięła Elżbieta Mowlik. Najpierw popisała się zagraniem "2+1", a kilkanaście sekund później efektownym trafieniem z dystansu. Po udanych zagraniach doświadczonej skrzydłowej, byłej reprezentantki Polski, INEA prowadziła 56:52. Już do końca tej części gry na prowadzeniu utrzymały się poznanianki, a po 30 minutach wynik brzmiał 60:54 dla AZS-u. Ostatnia odsłona to apogeum emocji. Zawodniczki obu drużyn dały z siebie wszystko, nie było absolutnie żadnych kalkulacji, czy oszczędzania się, a rezultat zmieniał się jak w przysłowiowym kalejdoskopie. Cały czas jednak wynik był korzystny dla dziewcząt prowadzonych przez trenera Romana Habera. Jednak mimo ciężkiej sytuacji Aleksandra Semmler wraz z koleżankami nie rezygnowały z walki. W pewnej chwili przewaga akademiczek wynosiła zaledwie trzy "oczka". W decydujących fragmentach derbowego starcia więcej doświadczenia i zimniej krwi zachowała INEA, która ostatecznie wygrała 79:67. Najskuteczniejszą zawodniczką INEI AZS była Elżbieta Mowlik, która w swoich statystykach odnotowała 14 punktów. W szeregach MUKS-u wyróżniały się Maurita Reid oraz Latoya Williams, które zdobyły kolejno 17 i 20 punktów. W drugiej serii spotkań play-aut INEA AZS Poznań zagra w Pruszkowie z miejscowym Liderem. MUKS zaś u siebie podejmować będzie Artego Bydgoszcz.