27.03.2010 18:50, Dariusz Witkowski
Nie znalazły recepty
Koszykarki Artego Bydgoszcz nie znalazły recepty na drużynę Blach Pruszyński Lider Pruszków i po raz trzeci w obecnym sezonie przegrały w starciu beniaminków Ford Germaz Ekstraklasy. Bydgoszczanki w 3. kolejce fazy play-out uległy na własnym parkiecie 74:89.
27.03.2010 18:50, Dariusz Witkowski
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Artego od początku wyłączyło z gry Ashley Shields, punkty Amerykanki uzupełniły jednak inne zawodniczki Lidera. Szczególnie dobre zawody rozgrywała Dellena Criner (12 pkt w pierwszej połowie), środkowa Djenebou Sissoko (9 pkt) i Anna Kuncewicz (8 pkt). Pierwsza kwarta toczona w równym tempie zakończyły dwie "trójki" Sabiny Parus, która końcówkę sezonu może zaliczyć do udanych.
Dobre ostatnie minuty pierwszej kwarty zmotywowały dziewczyny do jeszcze większego wysiłku. Bydgoszczanki z minuty na minutę podwyższały swoje prowadzenie, grały z zacięciem stosując zmienną obronę. Przeciwko strefie nie radziły sobie zawodniczki z Pruszkowa, na oddanych 11 rzutów zaledwie dwa znalazły się w koszu. Krytykowana za ostatnie występy Aleksandra Chomać dwukrotnie zagrała akcję 2+1 wyprowadzając Artego na najwyższe prowadzenie - 39:30. Zawodniczki Lidera często faulowały. Ich celem głownie była Lori Crisman (faulowana 7 razy) która niezwykła marnować okazji do zdobycia punktów z linii rzutów wolnych. Wykorzystała wszystkie 10 prób zdobywając 14 "oczek" w pierwszych 20. minutach. Połowę zakończyła Jasmine Young, która wykorzystała dobrą zasłonę od Iwony Płóciennik i "wjechała" pod kosz ustalając wynik 49:40.
Po zmianie stron obraz gry uległ diametralnej zmianie. Lider w 5 minut odrobił straty z pierwszej połowy i na tym nie poprzestał. Głównym katem beniaminka była Ashley Shields. Amerykanka napędzała ataki, tylko w trzeciej kwarcie trafiając 14 punktów. Obrona Artego zupełnie się pogubiła, nie miała recepty na skuteczne zawodniczki z Pruszkowa. W starciu z "Liderkami" bydgoszczanki mają zawsze słabą jedną kwartę, tym razem padło na trzecią. Przegrana różnicą 20 punktów odsłona stawiała w lepszej sytuacji gości. Wspierane grupką fanów pruszkowianki utrzymywały zdobytą przewagę. Trener Ziemiński widząc niemoc własnej drużyny wprowadził na parkiet niższe zawodniczki. Manewr niskiego składu nie miał odzwierciedlenia w grze. Lider chociaż udział w najwyższej klasie rozgrywkowej na następny sezon ma zapewniony pokazał jak się walczy i dzięki mądrej i skutecznej grze w drugiej połowie wygrał spotkanie w Bydgoszczy.