Lista aktualności

KIBIC rzecz święta

Można by rzec - KIBIC rzecz święta. Ale oczywiście nie każdy... i wiecie do czego "piję". Poprzebijane opony, liściki za wycieraczkami... po prostu żenujące!!! I chyba obraziłabym prawdziwych kibiców, nie nazywając tych kilku, którzy zachowali się po chamsku - kibolami i chuliganami.

Wydaje się, że kibic powinien być na dobre i na złe, na zwycięstwa i porażki, na bogactwo i na biedę, na sukcesy i problemy, na ekstraklasę i na I ligę. Prawdziwy kibic jest z zespołem nawet wtedy kiedy nie idzie, i nadal wierzy, ma nadzieję. Jak nie dziś, to może uda się jutro? Smutne jest też kiedy przychodzą "kibice", "wierni fani" na mecz, i wyzywają zawodniczki obraźliwymi i wulgarnymi epitetami. Albo wchodzą do szatni zawodniczek i wdają się w szarpaniny i bójki. SZOK Rywalizacja między kibicami - jasne! Było i będzie, ale rywalizacja, kto jest ważniejszy: zawodniczki czy kibice? To uważam jest chore. My jesteśmy dla was, a wy dla nas. Dla mnie kibic jest najważniejszy. Dla niego gram i jego szanuję najbardziej ze wszystkich. Zawodniczki się wymieniają, odchodzą, nieraz wracają, a kibic zawsze pamięta. Ta pamięć kibiców jest... bezcenna! Powiem szczerze, że w całej mojej karierze miałam to szczęście, trafiać na fantastycznych kibiców - i tu troszkę wazeliny... Zaczynając od Torunia, gdzie grałam kilka... naście lat temu, mam wiernych fanów po dzisiejszy dzień, poprzez Poznań - moje rodzinne miasto, gdzie spędziłam większość lat na parkiecie - dostałam i dostaję wiele oznak życzliwości i szacunku, kumplując się z niektórymi bliżej (nie będę zdradzać z którymi - aby inni nie byli zazdrośni ;) ). Ale powiem szczerze, że Rybnik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Kibice nie opuścili chyba naszego żadnego meczu, jechali w najdalsze miejsca Polski - a jadąc z Rybnika jest ich trochę, i nigdy nie usłyszałam od nich złego słowa. Pozdrawiam Długiego i całą jego ekipę, i chylę czoła, bo jest was niewielu, ale jesteście Wielcy. Zaskoczyła mnie też ogromna sympatia ze strony młodszego pokolenia kibiców, a szczególnie kibicek, które przy każdej nadarzającej się okazji wyrażały wobec mnie swoją sympatię. Tulipany i róże na moje "osiemnaste" urodziny, słodycze, kartki, ale przede wszystkim ręcznie robione bombki na Boże Narodzenie i jajka na Wielkanoc od Darii. Pamiątki cenniejsze od medali. Wszystkim klubom życzę takich fanów!!! A teraz troszeczkę z innej beczki... rozluźniając atmosferę. Na ostatnim naszym treningu, rozgorzał zaciekły spór o to... które miasto przoduje: Rybnik czy Bytom? Walka prawie na noże między naszym drugim trenerem Adamem, a bytomianką Karolcią. Oczywiście nie byłabym sobą jakbym nie sprawdziła, i nie przyznała po części racji Karolci, a po części Adamowi. A mianowicie: Bytom:
powstał w - XII w (II miejsce);
prawa miejskie - w 1254r. (Im);
powierzchnia - 69,43 km2 (IIm);
liczba ludności - 183,251 mieszkańców (Im);
gęstość zaludnienia - 2655 os/km2 (Im) Rybnik:
powstał w - XI w (I miejsce);
prawa miejskie - w 1327r. (IIm);
powierzchnia – 148,36 km2 (Im);
liczba ludności - 141,387 mieszkańców (IIm);
gęstość zaludnienia - 950,8 os/km2 (IIm) Niestety Rybnik i Adam przegrali w tej kategorii. Karola górą niczym rzutem na taśmę!!! GRATULUJĘ Szybkimi krokami zbliżamy się do ostatnich meczów w sezonie. Wyjaśniają się wielkie niewiadome, kto, z kim i w jakiej kolejności? Kilka niespodzianek, kilka rozczarowań... ale o tym w następnym, podsumowującym blogu. W weekend Święta Wielkanocne więc życzę wszystkim smacznych jaj, żurków i pysznych domowych wypieków. Spokoju i radości w sercu, spędzenia tych Świąt w rodzinnej, cudownej atmosferze! I słonecznego, acz mokrego Poniedziałku Wielkanocnego!!! Pozdrawiam Sibka