09.04.2010 22:10, P., Jakub Jakubowski
Pojedynek Dawida z Goliatem
Już jutro kolejne elektryzujące starcie mistrzyń Polski z Energą Toruń. Po dwóch potyczkach jest 1:1. Teraz obie drużyny czekać będzie poważny sprawdzian, tym razem w grodzie Kopernika. - Znamy swoją wartość, wiemy na co nas stać, potrafimy walczyć i w Toruniu zagramy z wielką determinacją - mówi rozgrywająca Lotosu Erin Phillips. Czy Monika Krawiec i spółka przygotowały kolejną "niespodziankę" dla utytułowanych rywalek?
09.04.2010 22:10, P., Jakub Jakubowski
- Tu nie ma co kalkulować. Interesuje nas plan maksimum, czyli dwa zwycięstwa. Zdajemy sobie jednak sprawę, że łatwo nie będzie. Energa nieprzypadkowo zaszła tak daleko i nieprzypadkowo też wygrała z nami już dwa razy w tym sezonie. My znamy jednak swoją wartość, wiemy na co nas stać, potrafimy walczyć i w Toruniu zagramy z wielką determinacją - mówi rozgrywająca Lotosu Erin Phillips.
Inny scenariusz jednak przewiduje Elmedin Omanić, szkoleniowiec toruńskiej Energi: - Jeśli będzie tylko cień szansy, to nie odpuścimy i będziemy chcieli awansować. Będzie ciężko. Gramy z mistrzem Polski. Jest to bardzo dobry zespół, ale na pewno podejmiemy z nim walkę. Dla nas, ale też i dla Gdyni, bardzo ważny będzie pierwszy mecz w sobotę. Musimy się skoncentrować na to spotkanie w stu procentach i wygrać.
Najsilniejszą bronią gdynianek jest gra w obronie. Bardzo dobrze radzą sobie też w walce pod tablicami, gdzie mistrzynie Polski zbierają zawsze dużo piłek. Tym razem Leciejewska i spółka będą musiały jednak powstrzymać Charity Egenti, która w pierwszej potyczce pokazała, że potrafi radzić sobie pod tablicami z rywalkami z Trójmiasta bardzo dobrze.
Prawdziwy test umiejętności czeka też Agatę Gajdę. Reprezentacyjna rozgrywająca będzie musiała powstrzymać prawdziwą "maszynę w rzutach za trzy punkty". Erin Phillips w drugim meczu półfinałowych zdobyła 18 punktów, z czego aż 15 rzutami zza lini 6.25m!
W czym więc upatrywać możliwości zwycięstwa nad znacznie bardziej doświadczonym nie tylko organizacyjnie, ale i sportowo rywalem? - W grze "pięć na pięć" Lotos gra mocną, twardą obronę. Musimy wykorzystać każdą możliwość do kontrataku - przyznaje Omanić.
Czy po meczach w sobotę i niedzielę będziemy mieli finalistę mistrzostw Polski? O tym przekonamy się w nadchodzącym, jakże emocjonującym weekendzie. Wszystkich sympatyków zapraszamy do toruńskiego “Spożywczaka” w sobotę na godzinę 19 i w niedzielę na 18.