,

Lista aktualności

Pierwszy mecz dla Energi

Dzisiejszy mecz o brązowy medal mistrzostw Polski zapowiadał wiele emocji i z pewnością nie zawiódł. Pojedynek był bardzo wyrównany, jednak podopiecznym Elmedina Omanicia udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i zapisać na swoim koncie zwycięstwo 62:61. Jutro drugie starcie tych drużyn.

,

Ostatni, ligowy mecz między tymi drużynami w grodzie Kopernika zakończył się czteropunktowym zwycięstwem torunianek 64:60. Natomiast wcześniejsze spotkanie, które odbyło się w Polkowicach, wygrały "Pomarańczowe" trzema "oczkami" 76:73. Także i tym razem tradycji stało się zadość i obie drużyny prezentowały wyrównany poziom, tocząc przy tym przez cały mecz wyrównaną walkę. Bardzo dobrze w mecz weszły "Katarzynki", które dość szybko wysunęły się na prowadzenie, powiększając je z minuty na minutę. Już w 5. minucie po rzucie Charity Egenti na tablicy świetlnej widniał wynik 15:6. To jednak nie zdeprymowało przyjezdnych, które prowadzone przez Natalię Trofimową rzuciły się do odrabiania strat, schodząc na pierwszą przerwę przy stanie 19:16. Drugie dziesięć minut walki o brązowy medal było dość nerwowe. Obie ekipy próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak zaczęła szwankować skuteczność rzutowa po obu stronach i w efekcie czego żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na większy dystans punktowy. Sytuacja zmieniła się w trzeciej kwarcie, na którą przyjezdne wyszły bardzo zdeterminowane. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza nie tylko poprawiły grę w defensywie, ale też zaczęły wykańczać kolejne akcje, wysuwając się na prowadzenie w tym spotkaniu i wygrywając ten fragment gry aż 22:14. Mimo, iż po celnym rzucie z dystansu, koszykarki CCC wysunęły się na ośmiopunktowe prowadzenie, to znane z nieustępliwości i walki do ostatnich minut meczu podopieczne Elmedina Omanicia, rzuciły się do odrabiania strat. Jednak ostatnie fragmenty sobotniej potyczki to był dopiero spektakl! Najpierw Patrycja Gulak-Lipka zdobyła cenne dwa punkty, wyprowadzając Energę na jednopunktowe prowadzenie 60:59. Bardzo szybko zrewanżowała jej się Shannon Bobbitt, dokładając "dwa oczka" dla polkowickiej ekipy. Aż wreszcie wydarzyła się prawdopodobnie najważniejsza akcja całego meczu. Najważniejsza, bo Amisha Carter sfaulowała Monikę Krawiec, a toruńskiej zawodniczce nie puściły nerwy i wykorzystała oba rzuty wolne, ustalając wynik spotkania na 62:61. W samej końcówce zdołała jeszcze oddać rzut Daria Mieloszyńska, jednak bez powodzenia i to gospodynie mogły cieszyć się ze zwycięstwa w pierwszym meczu o brązowy medal mistrzostw Polski. W niedzielę mecz numer 2. Początek spotkania w toruńskiej hali "Spożywczak" o godzinie 19.