,

Lista aktualności

Udany pościg

Koszykarki Energi Toruń prowadziły w spotkaniu z CCC Polkowice nawet 18 punktami, ale nie dowiozły tej przewagi do końca spotkania. Udana pogoń prowadzona przez parę Bobbitt - Mieloszyńska zakończyła się powodzeniem i to "pomarańczowe" schodziły z parkietu w roli wygranych. Mecz zakończył się rezultatem 72:62.

,

Pierwsza kwarta można powiedzieć, że przebiegała pod zdecydowane dyktando torunianek! Koszykarki Elmedina Omanicia, z Tyeshą Fluker w wyjściowej "piątce" rzuciły się do ataku od pierwszych minut spotkania, prowadząc już 8:0. Później do gry wzięła się głównie para Bortelova - Bobbitt i przewaga stopniała do jednego oczka. Znakomicie grająca Energa, w której bardzo dobre pierwsze dziesięć minut rozegrała wspomniana Fluker (7 punktów w tym jeden rzutem za trzy) oraz solidnie grająca Monika Krawiec (4 pkt i 4 zb.) wyprowadziły Energę na prowadzenie 20:11. Drugie dziesięć minut rozpoczęły się podobnie do pierwszych. Najpierw Fluker ponownie trafiła za trzy, później dwa "oczka" dodała Krawiec i zrobiło się 25:11. "Pomarańczowe" starały się bez powodzenia odpowiadać na taki stan rzeczy rzutami z dystansu w wykonaniu Babickiej i Bobbitt, a torunianki konsekwentnie zbierały piłkę i trafiały z półdystansu, powiększając przewagę do 18 punktów (31:13). Ostatecznie Energa prowadziła po dwóch kwartach 36:23. Tyesha Fluker natomiast miała już zapisane na swoim koncie 13 punktów, a wszechstronnie grająca Monika Krawiec 6 "oczek" i tyle samo zbiórek. Początek trzeciej ćwiartki toczył się dość nerwowo. Żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć punktów przez 4 minuty. Sztuka ta dopiero udała się zawodniczkom CCC, a konkretnie Amishy Carter. Gospodynie szybciej opanowały nerwy na tym etapie, bo chwilę później ładną akcję polkowiczanek wykończyła celnym rzutem za trzy Bobbitt, która chwilę później po stracie Krawiec i przechwycie Jeziornej ponownie zapisała na swoim koncie trzy "oczka", niwelując stratę CCC do 5 punktów (31:36)! Wkrótce później dołożyła kolejne trzy punkty po akcji 2+1. Kiedy Daria Mieloszyńska także trafiła rzut zza linii 6.25m, przewaga przyjezdnych stopniała zaledwie do 1 punktu (39:40), a chwilę później Justyna Jeziorna rzutem z półdystansu wyprowadziła swoją ekipę na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu (41:40). Na parkiecie pojawiła się Magdalena Radwan, która powstrzymała nieco Shannon Bobbitt, szalejącą w tej kwarcie. Torunianki "wydarły" równocześnie kilka punktów przeciwniczkom, schodząc na przerwę przed ostatnią częścią meczu przy dwupunktowym prowadzeniu (47:45). Po krótkiej przerwie sygnał do ataków dała Agata Gajda. Reprezentacyjna rozgrywająca rzutem za trzy punkty poderwała do walki swoje koleżanki. Później cztery punkty dołożyła Monika Krawiec i przewaga torunianek ponownie zaczęła rosnąć. To były jednak ostatnie dobre momenty w wykonaniu toruńskiej drużyny. Koszykarki z grodu Kopernika opadły wyraźnie z sił, a kolejnymi zdobyczami punktowymi popisywały się Mieloszyńska i Bobbitt. Po tym, jak parkiet opuściła za 5 przewinienie najlepsza w Enerdze Fluker, a przewaga po osobistych Bortelovej i Bobbitt wynosiła 10 punktów, wiadomym było że radość z wywalczenia brązowego medalu trzeba będzie odłożyć, przynajmniej do czwartku.