,

Lista aktualności

Jose Hernandez: Stać nas na wiele!

- Będziemy walczyć o każdą piłkę i zrobimy wszystko, żeby odnosić kolejne sukcesy w europejskich pucharach i w kraju - powiedział trener Wisły Can-Pack Kraków, Jose Ignacio Hernandez, podczas swojej pierwszej wizyty w Krakowie przed nadchodzącym sezonem Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet.

,

Jak czuje się Pan znowu w Krakowie, po tych kilku miesiącach przerwy? - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, Kraków jest dla nas drugim domem. Nie mogliśmy się doczekać, żeby zobaczyć zawodniczki, wszystkich w klubie i naszą halę. Po tych kilku miesiącach, nowa jest właściwie połowa drużyny. Jak ocenia Pan potencjał tego zespołu? - Wydaje mi się, że zrobiliśmy krok do przodu - zwłaszcza jeśli chodzi o poziom polskich zawodniczek. Mamy wyrównaną kadrę, z dobrymi koszykarkami na każdą pozycję. A czy patrząc na pozostałe drużyny i dokonane przez nie transfery, na papierze Wisła już dziś powinna być mistrzem Polski? - To prawda, że stać nas na wiele, ale trzeba też zwrócić uwagę na pozostałe drużyny, zwłaszcza na Gorzów i Lotos. Ostatni sezon był dla Wisły pod znakiem Final Four, ale też 5. miejsca w lidze, które nie jest szczytem marzeń dla takiej drużyny jak Wisła. Co zrobić, żeby w nowym sezonie połączyć sukcesy w europejskich pucharach z tymi w kraju? - Wiemy, że nie będzie łatwo powtórzyć rezultatu z Euroligi z zeszłego sezonu, ale będziemy walczyć o każdą piłkę i zrobimy wszystko, żeby odnosić kolejne sukcesy w europejskich pucharach i w kraju. Znamy już rywali Wisły w Eurolidze. Po sukcesie w postaci Final Four apetyty działaczy i kibiców rosną. Jest szansa na powtórzenie wspaniałego wyniku z ostatniego sezonu? - Na pewno nie będzie łatwo, bo nie mamy w grupie mocnych drużyn z Hiszpanii, Rosji czy ekipy z Pragi i możemy trafić na nie w następnej fazie. Musimy robić swoje, krok po kroku. Jednak wcześniej przed Panem Mistrzostwa Świata w Czechach. Z kadrą Hiszpanii do lat 16 już zdobywał Pan medale. A na co stać Pana zespół w najbliższych mistrzostwach? - Nasza drużyna nigdy nie przeszła ćwierćfinałów, więc to dla nas bardzo istotne żeby awansować do półfinału. Mamy dobrą drużynę. Czeka nas trudna walka, bo na pewno groźne będą między innymi drużyny Australii i Rosji, ale myślę, że jest teraz dobry moment dla hiszpańskiej kobiecej koszykówki i spróbujemy podjąć to wyzwanie. Żeby pokonać Australię, będzie Pan musiał powstrzymać swoją zawodniczkę, Erin Phillips. - Mam nadzieję, że pozwoli mi wygrać... A mówiąc poważnie, czeka nas jeszcze kilka turniejów. Będziemy wiedzieć więcej o Australii, a Australia będzie wiedzieć więcej o nas.