30.09.2010 17:46, Konrad Kaptur
CCC: No to zaczynamy...
Już w najbliższą sobotę koszykarki CCC Polkowice rozpoczną rozgrywki nowego sezonu. W swoim pierwszym meczu przyjdzie się im zmierzyć z odmienionym zespołem akademiczek z Poznania.
30.09.2010 17:46, Konrad Kaptur
Długie tygodnie mozolnych przygotowań, sparingi rozgrywane w Polsce i poza jej granicami, wyczerpujące zgrupowanie w Szklarskiej Porębie - to wszystko miało służyć zbudowaniu formy, która pozwali na skuteczną walkę o podium rozgrywek ekstraklasy. Cel na rozpoczynający się sezon został jasno sprecyzowany.
- Interesują nas medale. Najwyższy czas zrobić krok do przodu i pomyśleć o tym, by pokazać się na parkietach Europy w najbardziej prestiżowych rozgrywkach żeńskiego basketu - Eurolidze. Takie są oczekiwania naszych sponsorów, a także nas samych. Jesteśmy na to gotowi - deklaruje otwarcie Krzysztof Korsak, prezes CCC Polkowice.
Aby sprostać wymaganiom polkowiczanki powinny na finiszu obecnych rozgrywek awansować do finału. W osiągnięciu tego niezwykle ambitnego celu ma pomóc zbudowany nieco inaczej niż w poprzednich latach skład. Trener Krzysztof Koziorowicz ma tym razem do dyspozycji kadrę rozbudowaną, składającą się z zawodniczek doświadczonych, ogranych, ale jednocześnie żądnych sukcesów, nienasyconych, kadrę uzupełnioną młodzieżą o bardzo dużym potencjale i nie mniejszą chęcią rozwijania talentu pod okiem uznanego szkoleniowca.
- Tworząc ten zespół zwracaliśmy uwagę przede wszystkim na to, by na każdej pozycji były co najmniej dwie wartościowe zawodniczki. To znacznie zwiększa pole manewru taktycznego, a także pozwala ze spokojem budować strategię na cały sezon. Nie możemy sobie pozwolić na takie sytuacje, jak w poprzednich sezonach, gdy krótka ławka w dużej mierze uniemożliwiła nam grę w wielkim finale - podkreśla trener "pomarańczowych".
W składzie pojawiła się w końcu klasyczna środkowa, której brak również doskwierał w poprzednich latach. Agnieszka Majewska to zawodniczka doświadczona, wiedząca jak wykorzystać swoje atuty w walce pod koszami. Zapewne wespół z Amishą Carter, której marki na polskich parkietach nie trzeba reklamować, dadzą się we znaki nie jednej środkowej.
- Będziemy starali się budować wiele akcji przez środek, dogrywając piłki do centrów, ale nadal podstawą naszej gry będzie mocna defensywa i szybki kontratak. Predyspozycje Sharnee Zoll pozwalają na stosowanie szerokiego wachlarza zagrań w ataku, co bardzo cieszy - przyznaje szkoleniowiec CCC.
Rzeczywiście Zoll wydaje się być playmakerem, który ma oczy wokół głowy. Jej dynamika i boiskowa inteligencja w połączeniu ze słynną już żelazną polkowicką obroną mogą zaowocować naprawdę niezłymi efektami. Podczas ostatniego turnieju rozgrywanego w Polkowicach momentami można było rozkoszować się akcjami, po których ręce same składały się do oklasków. A powinno być jeszcze lepiej, bo zespół nabiera pewności siebie, płynności w grze z każdym kolejnym dniem treningów. Trener Koziorowicz przyznaje, że do optymalnej gry w defensywie potrzeba około dwóch miesięcy wspólnej pracy. Fakt, że już jest dobrze i widać postęp w porównaniu choćby z wcześniejszymi meczami kontrolnymi sprawia, że podstaw do optymizmu przed inauguracyjną potyczką z akademiczkami z Poznania jest sporo. Tym bardziej, że spory, póki co uśpiony potencjał drzemie w Jene Morris, dla której gra w polkowickim klubie to pierwsze europejskie doświadczenie. Morris sprawia wrażenie gracza, który może eksplodować. Jest dynamiczna, obdarzona niezłym rzutem, nie boi się gry jeden na jeden. Jeżeli będzie w stanie w pełni zaprezentować swoje atuty to powinna być ważnym elementem układanki taktycznej misternie tworzonej przez duet trenerski Koziorowicz-Rusin. Układanki, która ma zaskakiwać rywali i dać ekipie "pomarańczowych" kolejne wygrane. Pierwszy krok na długiej drodze ku medalom CCC ma zrobić już w najbliższą sobotę. Wówczas za rywala będą mieć polkowiczanki bardzo mocno zmieniony zespół INEI AZS, który ostatnio przegrał 61:86 sparing z wicemistrzyniami Polski z Gorzowa Wielkopolskiego. W tym pojedynku w szeregach poznanianek zabrakło jednej z liderek Joanny Kędzi, która wedle doniesień prasowych w Polkowicach ma wrócić do składu. W stolicy Wielkopolski zbudowano solidny zespół oparty o młode Polki uzupełniony ambitną skrzydłową Candice Champion. Czy podopieczne trenera Krzysztof Szewczyka stać na nawiązanie wyrównanej walki z "pomarańczowymi"? Początek sezonu zazwyczaj jest nieprzewidywalny, bo zespoły dalekie są od optimum swoich możliwości. Dlatego też wszystko jest możliwe. O sile obydwu zespołów warto przekonać się osobiście przychodząc do hali przy ulicy Dąbrowskiego. Początek sobotniego meczu o 17.45.