,

Lista aktualności

Nadkomplet publiczności i pewna wygrana

Inauguracja sezonu we własnej hali była imponująca. Artego Bydgoszcz przy nadkomplecie publiczności pewnie pokonało w drugiej kolejce Ford German Ekstraklasy ŁKS Siemens AGD Łódź 76:60.

,

Trener Mirosław Trześniewski chociaż nie mógł skorzystać z usług Agnieszki Modelskiej i Leony Jankowskiej, do Bydgoszczy jechał po zwycięstwo. Sił jego zawodniczkom wystarczyło tylko na jedną połowę. Twarda i nieustępliwa obrona Artego wprowadzała wiele nerwowości w szeregi ŁKS-u. Sporo niecelnych zagrań i rzutów poskutkowało zdobyciem zaledwie 11. punktów przy 17. gospodyń w pierwszych 10. minutach. W drugiej kwarcie gra się wyrównała. Po rzutach Losi (4/5 za dwa) oraz Novikavej 8-punktowa przewaga stopniała do zaledwie jednego "oczka". Sprawy w swoje ręce wzięła wówczas Marta Urbaniak i bydgoszczanki po pierwszej połowie schodziły prowadząc 33:26. - Gramy ospale w obronie. Nie do końca realizujemy założenia taktyczne - komentował w przerwie trener Ziemiński. Słowa powiedziane dziewczynom w szatni przyniosły efekt już na początku drugiej odsłony, a w roli głównej - Marta Urbaniak (17 pkt.). Skrzydłowa bydgoskiej drużyny po raz kolejny zagrała bardzo dobre zawody, zdobyła kolejnych 5 punktów i po rzucie Kristen Morris z półdystansu Artego prowadziło 51:33. - Występ Morris oceniam pozytywnie. Nie jest jeszcze w pełni przygotowana, ale dzisiaj zrobiła duży krok do pozostania w drużynie - oceniał szkoleniowiec bydoskiego zespołu. ŁKS był bardzo zagubiony, nie potrafił sobie poradzić z wysokimi zawodniczkami Artego. Brak koszykarek wysokich sprawił, że całe spotkanie rozegrała Ugo Oha (11 zb. 11 pkt.). Kiedy przewaga Artego urosła do 23 punktów wiadomym było, że przegrać tego meczu nie można. - W końcówce meczu brakowało nam sił, osłabienie było spore. Musimy wyciągnąć jak najszybciej konsekwencje by załatać tę dziurę - mówił trener Trześniewski. Lori Crisman, Kristen Morris i Natalia Mrozińska stworzyły trio, który pod bronionym jak i atakowanym koszem nie miał sobie równych. W ostatniej kwarcie trener Adam Ziemiński mocno rotował składem. Na ostatnie kilka minut do gry wprowadził juniorki, swoją szansę dostała Karina Szybała. Najmłodsza zawodniczka popisała się celnym rzutem za trzy, po którym otrzymała gromkie brawa od publiczności, która dzisiaj była szóstym zawodnikiem Artego.