02.10.2010 20:43, Adam Wall
Spektakl jednego aktora
Nie tak wyobrażały sobie inaugurację sezonu w Pruszkowie koszykarki Lidera. Po słabym meczu podopieczne Arkadiusza Konieckiego uległy Lotosowi Gdynia 66:102, już do przerwy przegrywając różnicą dwudziestu dziewięciu punktów.
02.10.2010 20:43, Adam Wall
Przed spotkaniem rzucająca Lidera Magdalena Skorek przestrzegała, że mecz z Lotosem będzie cięższy jak ten z Energą Toruń, który pruszkowianki wygrały dzięki ostatniej akcji meczu. Zawodniczki Arkadiusza Konieckiego z aktualnymi mistrzyniami Polski przegrały, za nim na dobre zaczął się mecz. Już po kilku pierwszych akcjach Lotos prowadził 9:0, a całą kwartę wygrał 29:11. - Być może zaszkodziło nam zwycięstwo w pierwszej kolejce z silną Energą. Dziewczyny chyba poczuły się zbyt pewnie, uwierzyły że jesteśmy silnym zespołem. Mecz z Lotosem to zweryfikował - przyznał po meczu trener Koniecki.
Pruszkowianki nie radziły sobie zarówno na obwodzie, jak i w polu trzech sekund. Nie do zatrzymania była Elina Babkina, która w samej tylko pierwszej kwarcie zdobyła 12 punktów. W drugiej części zawodów do zdobywania punktów włączyła się Daria Mieloszyńska (11 punktów do przerwy). - Każda z nas dołożyła małą cegiełkę do tego zwycięstwa. W pierwszej połowie punktowałam ja z Eliną, ale później włączyła się w to Marta Jujka - zauważa Mieloszyńska. Środkowa Lotosu przez 31 minut spędzone na parkiecie zdobyła 20 punktów (6/9 z gry), miała 6 zbiórek i 3 bloki.
Trener Arkadiusz Koniecki jeszcze w pierwszej połowie desygnował do gry wszystkie koszykarski, ale obraz gry nie uległ zmianie. Po 20 minutach gry Lider przegrywał aż 23:52 i było już praktycznie po meczu. - W szatni było spokojnie, ale miałyśmy świadomość, że rywalki będą starały się kryć na całym boisku. Na szczęście trzymałyśmy tę przewagę w ryzach - mówiła Mieloszyńska.
Prowadzony przez Nikołaja Tanasejczuka Lotos wykazał się niezwykłą konsekwencją w grze. Za każdym razem kiedy miejscowym wychodziła jakaś akcja w ataku, opiekun Lotosu energicznie zachęcał swoje podopieczne do lepszej gry, przez co w drugiej połowie Lider nie potrafił się zbliżyć na więcej jak dwadzieścia trzy punkty.
Dobre zawody w ekipie z Trójmiasta rozegrała pochodząca z Pruszkowa Olivia Tomiałowicz, która jest wychowanką Lidera. Reprezentanta Polski do lat 20 zdobyła 8 punktów i miała 5 asyst. - Mamy mnóstwo talentów w zespole, ten sezon powinien to pokazać - zauważa Mieloszyńska.