,

Lista aktualności

Energa wygrywa w Łodzi

Po porażce na własnym parkiecie przyszło zwycięstwo odniesione na wyjeździe. Energa Toruń pokonała w 2. kolejce Ford Germaz Ekstraklasy MUKS Widzew Łódź 82:73.

,

Licznie przybyli kibice do hali "Parkowej" w Łodzi, byli świadkami naprawdę porywającego widowiska, które bardzo obiecująco zaczęło się dla gospodyń, aczkolwiek końcówka już tak obiecująca nie była. W spotkanie świetnie weszły zawodniczki dotychczasowego lidera Ford Germaz Ekstraklasy - Widzewa Łódź. Pewne siebie podopieczne Miodraga Gajicia dość swobodnie dochodziły do sytuacji strzeleckich, którze wykorzystywały bezbłędnie i po kilku początkowych minutach zrobiło się 9:4 dla łodzianek. Od tej chwili torunianki zwarły szyki i szybko odrobiły stratę, wychodząc na prowadzenie 11:9. Do końca pierwszej kwarty trwała otwarta wymiana ciosów a kwartę zakończyła "trójka" Lucyny Kotonowicz. Po I odsłonie wynik 19:18 dla Widzewa. Druga kwarta to senny początek gospodyń, co skrzętnie wykorzystały przyjezdne. Seria kolejnych 10 zdobytych punktów dla Energi i widzewianki musiały zmagać się z odrabianiem strat - wynik brzmiał 19:28. Potem okres wyrównanej gry z obu stron i wreszcie w drugiej części kwarty Widzew pokazał grę z początku meczu, dochodząc przeciwniczki w samej końcówce do stanu 34:38. Takim wynikiem zakończyła się I połowa spotkania. Po przerwie emocji nie brakowało, wzrastały one z każdym momentem. Tym razem jednak to Widzew zaatakował i po świetnej serii 8:0, to łodzianki wyszły na prowadzenie - 42:38. Świetnie w tej części gry prezentowała się Katarzyna Kenig. Dalsza część kwarty to wyrównana walka, oscylująca wokół remisu, po stronie gości najrówniej grały wtedy Gajda i Małaszewska. Z obozu Widzewa wyróżniły się w tej odsłonie wspomniana Kenig, a także obwodowe Trojanowska i Kotonowicz. Po III kwarcie wynik 59:58 dla Widzewa zwiastował wielkie emocje w ostatniej odsłonie. I tych nie zabrakło. Tradycja tego meczu także została zachowana - Widzew świetnie zaczął I kwartę, Energa II, Widzew III a kto ostatnią? Prawo serii nie zostało zachwiane i był to zespół Energi Toruń. Niesione naprawdę żywiołowym dopingiem kibiców (co podkreślał na konferencji prasowej po meczu szczególnie trener Energi - Omanić) widzewianki musiały gonić wynik i robiły to ze zmiennym skutkiem. Niestety nie za bardzo podpieczne Miodraga Gajicia miały receptę na dobrą grę tria Cocks - Gajda - Perostiyska i wszystko na co było stać gospodynie to dojście pod koniec Energi do stanu 73:76 po "trójce" Anny Tondel. Od tej pory punkty zdobywały już tylko przyjezdne i po emocjonującym spotkaniu, prowadzonym w szybkim tempie i przy naprawdę godnym pochwały dopingu kibiców gospodarzy, Energa wygrała na trudnym terenie w Łodzi 82-73. Na konferencji prasowej trenerzy obu drużyn nie szczędzili pochwał pod adresem kibiców, otoczki meczu. Trener Omanić był zadowolony z wygranej w Łodzi, mimo trzech osłabień zespołu, zaś trener Gajic podziękował swoim zawodniczkom za zaangażowanie i docenił klasę rywala.