06.10.2010 19:29, Kamil Janiszewski
Dwa różne oblicza meczu. Tęcza wysoko nad ŁKS
Wynik 63:87 wskazuje jednoznacznie na wysoką wygraną Super-Pol Tęczy Leszno w Łodzi. Jednak to spotkanie miało dwa różne oblicza.
06.10.2010 19:29, Kamil Janiszewski
Mecz z wielką energią i chęcią zwycięstwa rozpoczęły łodzianki. Grały dynamicznie pod koszem rywalek i często trafiały. Pod koniec kwarty drużyna ŁKS Siemens AGD Łódź prowadziła nawet dziewięcioma punktami. Pierwsze dziesięć minut zakończyło się zasłużenie wynikiem 20:13 dla gospodyń, a kibice zgromadzeni przy al. Unii 2 podziękowali zawodniczkom długimi brawami za ambicję i dobrą postawę na parkiecie.
W drugiej kwarcie ełkaesianki odskoczyły już na dziesięć oczek i pachniało niespodzianką. Jednak drużyna gości nie miała zamiaru łatwo się poddać. Po kilku minutach sytuacja na parkiecie diametralnie się zmieniła. Najpierw groźnej kontuzji kolana doznała Anna Kuncewicz z Leszna, ale nie przeszkodziło to koszykarkom trenera Jarosława Krysiewicza w odrabianiu strat. O czas dwukrotnie prosiła Leona Jankowska, która zastąpiła nieobecnego szkoleniowca ŁKS, Mirosława Trześniewskiego. Zawodniczki ŁKS przegrały drugą partię trzynastoma punktami i traciły do drużyny Tęczy sześć oczek.
Trzecia kwarta okazała się przełomowa. Co prawda łodzianki próbowały walczyć i gonić wynik, jednak to drużyna z Leszna zaczęła "rozdawać karty". Bardzo dobra gra Joy Cheek, Shawn Goff i Mercedes Fox-Griffin pozwoliła po końcowej syrenie tej kwarty odetchnąć całej drużynie. Koszykarki ŁKS zdobyły w tej partii tylko dwanaście oczek, zaś rywalki aż dwadzieścia osiem. Tablica wyświetlała wynik 49:71.
Ostatnie dziesięć minut nie mogło wyłonić innego zwycięzcy spotkania. Łodzianki próbowały jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, lecz nie wystarczyło sił. W drużynie z Leszna wciąż brylowała Joy Cheek, która obok Mercedes Fox-Griffin (21 punktów) była najskuteczniejszą zawodniczką meczu z osiemnastoma oczkami i dwunastoma zbiórkami.
Dla ŁKS najwięciej rzuciły: Ugo Oha, Roksana Schmidt i Neil Pasheva.
- Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa, ale nie z gry w obronie naszego zespołu. Graliśmy wręcz tragicznie w pierwszej kwarcie. Cieszy fakt, że dziewczyny dobrze zagrały w ataku - komentował trener Super-Pol Tęczy Leszno, Jarosław Krysiewicz.
- Po raz kolejny zawiedliśmy naszych kibiców. W naszej kadrze wciąż odczuwalny jest brak kontuzjowanych zawodniczek. Sześć dziewczyn nie wygra takiego meczu, wszystko wskazuje na to, że będziemy musimy szukać nowych koszykarek - mówił po meczu Witold Bak, drugi trener ŁKS Siemens AGD Łódź.
- Początek spotkania był dobry, lecz potem graliśmy coraz gorzej, zwłaszcza w obronie. Zdecydowanie brakuje nam Leony Jankowskiej, Oha nie jest w stanie sama zagrać całego meczu. Dzisiaj przegraliśmy, ale trenujemy i gramy dalej - mówiła Magdalena Losi.
ŁKS Siemens AGD Łódź w następnej kolejce pauzuje, a w środę 13 października o godzinie 18.00 zagra przed własną publicznością z Odrą Brzeg.