,

Lista aktualności

Zwycięstwo Odry w debiucie

KS Odra Brzeg po emocjonującym i wyrównanym meczu pokonała UTEX Row Rybnik 73:70. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

,

To był prawdziwy sportowy horror. Już od pierwszych minut meczu było jasne, że ten mecz będzie niezwykle zacięty. Obie drużyny przygotowane na pełne 40 minut walki o każdy centymetr boiska, tak by na koniec wyjść zwycięsko z tej inauguracyjnej potyczki. Jak się później okazało 40 minut to było za mało. Trener Jarosław Zyskowski w pierwszej piątce wystawił Gawrońską, Żyłczyńską, Busztę, Tossie oraz Stewart, natomiast Mirosław Orczyk do gry desygnował Semmler, Koehn, Stanek, McLean i Brown. Dość długo obie ekipy miały problem ze zdobyciem pierwszych punktów w meczu. Zarówno Odra jak i Utex grały nerwowo w ataku, ale twardo i solidnie w defensywie. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem po 12 na dość słabej skuteczności rzutów z gry. Odra miała już od początku meczu problem ze zbiórkami. Tu przewagę miały zdecydowanie wyższe zawodniczki z Rybnika. Szybko zareagował na to trener Zyskowski i wprowadził do gry nowy brzeski nabytek Keilę Beachem. Amerykanka chciała zaprezentować się przed brzeską publicznością jak najlepiej i szybko jej się to udało. Keila w całym meczu popisała się jedenastoma zbiórkami zdobywając przy tym 13 punktów. Na przerwę rybniczanki schodziły z minimalnym dwupunktowym prowadzeniem. Tuż po przerwie to Odra dyktowała warunki gry. Stres inauguracyjny przed własną publicznością wśród której zasiedli m.in. prezes PLKK Pan Wiesław Zych, burmistrz miasta Brzeg pan Wojciech Huczyński, a także przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego oraz firmy "Wrobis". Po 30 minutach gry brzeżanki prowadziły 50:45, jednak to nieco uśpiło podopieczne trenera Zyskowskiego. Tuż po rozpoczęciu ostatniej kwarty, skuteczne akcje zawodniczek Utexu doprowadziły najpierw do remisu, a po chwili na prowadzeniu były ponownie zawodniczki trenera Orczyka. Końcówkę meczu wszyscy licznie zgromadzeni w hali przy ulicy Oławskiej oglądali praktycznie już na stojąco. Na 4 sekundy przed końcem meczu na tablicy widniał remis 63:63. O czas poprosił trener gości, a piłkę wznawiały zawodniczki Odry. Na indywidualną akcję zdecydowała się Whitney Tossie, która grała dziś mimo mocnego przeziębienia. Amerykanka znalazła się wprawdzie w polu trzech sekund, jednak osaczona przez rywalki oddała niecelny rzut. To oznaczało jedno - dogrywka. Zmęczenie zawodniczek niesamowitym tempem meczu dało się we znaki przez pierwsze dwie minuty dodatkowego czasu gry. Obie drużyny nie potrafiły zdobyć punktów. Pierwsze, dla Odry, zdobyła z rzutów wolnych Xenia Stewart, odpowiedziała na nie jednym celnym rzutem wolnym Katarzyna Suknarowska, która zagrała dzisiaj bardzo dobre zawody. Słabiej w końcówce wypadła Laurie Koehn, która w całym meczu oddała aż 16 rzutów za trzy punkty, z tego tylko cztery celne. Ostatnie sekundy dogrywki ponownie emocjonujące i zapierające dech w piersiach. 9 sekund przed końcem dogrywki na tablicy ponownie remis 70:70. Po nieudanej akcji zespołu z Rybnika piłkę w posiadaniu miały brzeżanki. Indywidualną długą akcję rozgrywała Xenia Stewart po czym odegrała na obwód do znakomicie ustawionej Justyny Daniel. Wychowanka brzeskiej Odry zdecydowała się na rzut trzypunktowy i jak się okazało, był to zwycięski rzut. Wprawdzie zawodniczki z Rybnika miały jeszcze pół sekundy na dogranie akcji, jednak nie przyniosła ona już zmiany rezultatu. Po niesamowitych emocjach na inaugurację sezonu Odra okazała się minimalnie lepsza od Utexu ROW Rybnik. Brzeżanki w najbliższą sobotę zagrają u siebie z Wisłą Can-Pack Kraków, Utex podejmie na własnym parkiecie zespół CCC Polkowice.