,

Lista aktualności

Jedna kwarta to za mało

Koszykarki Super-Pol Tęczy Leszno zagrały dobre spotkanie z INEĄ AZS Poznań... niestety tylko w trakcie pierwszej kwarty. Taka postawa miejscowych i ambitna gra przyjezdnych sprawiła, że poznanianki wygrały wyjazdowe spotkanie 61:54.

,

Początek meczu zapowiadał wyrównany mecz. Kibice zgromadzeni w hali Trapez oglądali akcję kosz za kosz. Po kilku minutach leszczynianki nabrały wiatru w żagle i szczególnie za sprawą gry Joy Cheek, zwiększały przewagę nad AZS-em. Doprowadziło to do wydawałoby się bezpiecznego wyniku dla Tęczy 24:13 na koniec pierwszej ćwiartki. Po krótkiej przerwie obraz gry uległ jednak diametralnej zmianie. Trzeci faul Mercedes Fox-Griffin i jej późniejsza absencja na boisku sprawiła, że w szeregi ekipy z Leszna wkradł się chaos. Brak podstawowej rozgrywającej i celne "trójki" Mowlik sprawiły, że to poznańska INEA przejęła inicjatywę. Do przerwy zniwelowała straty i objęła jednopunktowe prowadzenie. W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Leszczynianki spróbowały jeszcze raz ambitniej zagrać w obronie. Jednak na niewiele to się zdało. W trzeciej kwarcie obserwowaliśmy jedynie wyrównany pojedynek, a w czwartej ponownie przyjezdne "rozdawały karty". Ostatecznie INEA AZS Poznań wygrała zasłużenie 61:54. W ekipie gospodyń najlepiej zaprezentowała się wspomniana już Cheek. Jednakże jej gra nie była do końca też zadawalająca. Patrząc na czas gry, w którym można było się zaprezentować na parkiecie, dobre wrażenie i wynik pozostawiła Shawn-Goff. Natomiast Justyna Grabowska grająca przez 40 minut tego wieczora, zostawiła zapewne sporo zdrowia i wysiłku. Zagrała poprawne zawody, jednak było to zbyt mało by odnieść tego dnia z zespołem sukces. Największym mankamentem zespołu trenera Jarosława Krysiewicza były skuteczność w rzutach "za trzy" (2/14) i duża ilość strat, aż 20. Drugie bezbarwne spotkanie zagrała w barwach Tęczy Matea Vrdoljak. W drużynie INEI AZS Poznań na słowa uznania za postawę na boisku zasługują z pewnością: Elżbieta Mowlik, która celnymi trafieniami zza łuku przywróciła INEI wiarę w zwycięstwo, Joanna Kędzia, za skuteczną grę w ataku, Agnieszka Makowska, za dobrą grę w decydującej czwartej kwarcie meczu i Candice Champion, szczególnie za walkę pod tablicami. Wyróżnić należy też Weronikę Idczak za kreowanie gry i pomoc w asystowaniu przy zdobywaniu punktów przez koleżanki z zespołu.