18.10.2010 06:42, Rozmawiał: Damian Juszczyk
Ugochukwu Oha: Nigdy się nie poddajemy
- Możemy przegrać, ale nigdy się nie poddajemy. Po prostu czasem robimy zbyt dużo błędów, na które nie można sobie pozwolić w meczu z tak mocnym zespołem - tłumaczyła porażkę z Wisłą Can-Pack Kraków koszykarka ŁKS-u Siemens AGD Łódź, Ugochukwu Oha.
18.10.2010 06:42, Rozmawiał: Damian Juszczyk
Ugochukwu Oha: - Wiedziałyśmy, że gramy z bardzo dobrą drużyną. Starałyśmy się i chciałyśmy po prostu dać z siebie wszystko.
Czy zadecydował początek i 0:9 na starcie?
- Tak wyszło, ale nie poddałyśmy się, ciągle próbowałyśmy grać na maksimum naszych możliwości. Możemy przegrać, ale nigdy się nie poddajemy. Po prostu czasem robimy zbyt dużo błędów, na które nie można sobie pozwolić w meczu z tak mocnym zespołem. To była przyczyna naszej porażki.
Dlaczego ŁKS nie może przez cały mecz grać tak jak w pierwszej części trzeciej kwarty (11:9 dla Wisły Can-Pack i przerwa na żądanie trenera Jose Hernandeza)?
- To dobre pytanie (śmiech). Myślę, że to coś nad czym musimy popracować w trakcie treningów. A później musimy walczyć od początku do samego końca.
Kibice w Łodzi czekają na Wasze pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Kiedy to się uda?
- W następną sobotę gramy z UTEX-em ROW Rybnik. W każdym spotkaniu staramy się zwyciężać, a teraz gramy we własnej hali. Mam nadzieję, że wyjdziemy na parkiet po wygraną, której tak bardzo potrzebujemy. Ostatni sezon był dla nas bardzo zły, ten też zaczął się wystarczająco niekorzystnie. Teraz musimy udowodnić samym sobie, że stać nas na więcej.