19.10.2010 18:00, Konrad Kaptur
Zaległy hit jutro w Polkowicach
Mecze pomiędzy Lotosem a CCC zawsze dostarczają kibicom wielu emocji. Zapewne nie inaczej będzie i w najbliższą środę, kiedy obydwa zespoły rozegrają zaległy pojedynek pierwszej kolejki Ford Germaz Ekstraklasy.
19.10.2010 18:00, Konrad Kaptur
Zarówno gospodynie, jak i ekipa z Wybrzeża to faworyci do medali. Co prawda Lotos rozpoczął sezon niezbyt udanie, zaliczając dwie porażki z Artego Bydgoszcz oraz Widzewem Łódź, ale w ostatnim meczu gdynianki rozgromiły solidną ekipę Super-Pol Tęczy Leszno wygrywając różnicą aż 49 punktów. Tym samym potwierdziły, że drzemie w nich spory potencjał, a wspomniane przegrane były raczej dziełem przypadku niż przejawem trwalszej słabości. W spotkaniu z leszczyniankami na ławce trenerskiej Lotosu w roli pierwszego szkoleniowca zadebiutował Dariusz Raczyński, który zastąpił Nikołaja Tansiejczuka. Lepszego debiutu wymarzyć sobie nie mógł, ale tuż po meczu rozsądnie ocenił, że w grze jego zespołu jest sporo do poprawienia i czeka go wiele pracy, aby Lotos spisywał się tak, jak oczekują tego fani nadmorskiej drużyny oraz władze klubu. A ci wymagania mają spore, bo przecież Lotos to obecny mistrz Polski i etatowy uczestnik rozgrywek elitarnej Euroligi.
Obecnie pierwsze skrzypce w drużynie jutrzejszych rywalek CCC grają Sandora Irvin, Elina Babkina, Milka Bjelica oraz Daria Mieloszyńska. Ta ostatnia zawodniczka jest doskonale znana kibicom w Polkowicach, bo właśnie tutaj spędziła ostatnie dwa sezony, w dużym stopniu decydując o obliczu gry popularnych "pomarańczowych". Znając ambicję Darii, a także jej umiejętność mobilizowania się na mecze z zespołami z czołówki możemy być pewni, że jutro zrobi wszystko, aby zaprezentować się jak najlepiej w starciu ze swoimi dawnymi koleżankami. Ograniczenie swobody poczynań popularnej "Didi" może okazać się jedną z dróg prowadzących do zwycięstwa. Co ciekawe, polkowiczanki w poprzedniej kolejce, podobnie jak gdynianki, spisał się bardzo dobrze, wygrywając identyczną różnicą – 49 punktów. Podopieczne duetu trenerskiego Krzysztof Koziorowicz - Arkadiusz Rusin zaprezentowały w tym spotkaniu koszykówkę opartą na bardzo mocnej, szczelnej defensywie oraz szybkich atakach kończonych celnymi rzutami zarówno spod kosza, jak i z obwodu. Bardzo dobre zawody rozegrała nie radząca sobie wcześniej w ofensywie Jene Morris. Z dobrej strony pokazały się także inne zawodniczki CCC. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, a jedyne zmartwienie to uraz Amishy Carter, którego Amerykanka nabawiła się podczas ostatniego meczu z Widzewem. Niezależnie od tego, czy Amisha pojawi się na parkiecie, czy nie, możemy być pewni, że kibice obejrzą widowisko ociekające emocjami. Mecz rozpocznie się o godzinie 17.45.