,

Lista aktualności

Martyna Koc: Skopiuję sztuczki Harlem Globtrotters

- Mamy nową zawodniczkę Brittany Denson i przede wszystkim z nią musiałyśmy przećwiczyć taktykę. Udało nam się też dopracować pewne warianty. Każdy kolejny tydzień trenowania działa dla nas na plus - mówi skrzydłowa Lidera Martyna Koc, która… obiecuje zastosować sztuczki Harlem Globtrotters podczas najbliższych spotkań ligowych.

,

Rywalem Lidera Pruszków w siódmej serii spotkań będzie Widzewa Łódź. Jak pani scharakteryzuje ten zespół? - Widzew to bardzo nieobliczalna drużyna. Tak naprawdę nie wiemy czego możemy się po nich spodziewać. Łodzianki zagrały kilka dobrych spotkań, m.in. z Lotosem, ale też okazały się wyraźnie słabsze od CCC Polkowice. To bardzo ambitna drużyna, mająca w swoich szeregach znane zawodniczki, które są "rutyniarami" w naszej lidze. Ciężko się więc spodziewać, w jakiej formie rywalki przyjadą do nas. Widzew w tym sezonie debiutuje w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy, ale tak jak pani powiedziała, skład ma bardzo doświadczony. Tego doświadczenia i rutyny może chyba pozazdrościć Lider? - Dokładnie. Łodzianki niby są beniaminkiem, ale mnóstwo dziewczyn gra na wysokim poziomie od wielu lat. To głównie dlatego debiutujący w rozgrywkach zespół jest w stanie zwyciężać z najlepszymi. Alicja Bednarek mówiła ostatnio, że Lider w końcu musi ustabilizować formę, bo dobre mecze przeplatacie panie słabymi. Czy w wypracowaniu tego właściwego rytmu pomogła tygodniowa przerwa w rozgrywkach? - Mamy nową zawodniczkę Brittany Denson i przede wszystkim z nią musiałyśmy przećwiczyć taktykę. Udało nam się też dopracować pewne warianty. Każdy kolejny tydzień trenowania działa dla nas na plus, dlatego mam nadzieję, że będziemy grać coraz lepiej, coraz bardziej się zgrywać, a każda sytuacja meczowa pozwoli nam jeszcze lepiej poznać siebie. Czy pani zdaniem druga zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych pozwoliła Rashandzie McCants lepiej zrozumieć się z zespołem, a co z tym związane przystosować do europejskiej koszykówki? - Rashanda nie miała problemów z "wgryzieniem”"się w zespół, ale przyjechała do nas bardzo późno. My już zaczęłyśmy grać pewnymi schematami, a jej ciężko było się z miejsca dostosować do naszej taktyki. Nowej zawodniczce, na takim poziomie, nigdy nie jest łatwo, potrzeba czasu. Rashanda wcześniej grała tylko w Stanach Zjednoczonych i Izraelu, gdzie koszykówka trochę różni się od tej na europejskim kontynencie. Myślę, że fakt przybycia drugiej Amerykanki do zespołu, akurat nie wpłynął na jej grę. Po meczu w Polkowicach nie wróciłyście panie do Pruszkowa tylko od razu udałyście się do Rybnika, gdzie przygotowywałyście się do meczu z Uteksem Row. Podczas tego mini obozu przygotowawczego o wypoczynku chyba nie mogło być mowy? - Miałyśmy na miejscu wszystko. Praktycznie nie ruszając się z ośrodka mogłyśmy trenować, jeść i odpoczywać, choć tego wolnego nie było dużo (śmiech). Władze klubu uznały, że nie ma sensu jeździć przez pół Polski cztery razy, stąd powstał pomysł z mini obozem. Trener wykorzystał ten czas na zapoznanie Brittany z naszym zespołem. Amerykanka przyjechała na mecz w Polkowicach prosto z lotniska, więc nie wiedziała jaką grę preferujemy. Z kolei pani preferuje chyba grę na wyjazdach niż w Pruszkowie. Pani statystyki z meczów wyjazdowych są bowiem zdecydowanie lepsze. - Niestety, jakoś tak wyszło, że w meczach rozgrywanych na własnym parkiecie wypadałam słabiej. Mam nadzieję, że w niezwykle ważnym spotkaniu z Widzewem Łódź pokażę się już pruszkowskiej publiczności z jak najlepszej strony. We wtorek miałyście panie okazję oglądać popisy Harlem Globtrotters. Środowisko koszykarskie jest w ich ocenie podzielone. Jedni lubią tego rodzaju imprezy, inni niekoniecznie, a pani podobało na warszawskim Torwarze? - Dla mnie to jest takie amerykańskie show. Dużo wokół niego huku, a tak naprawdę niewiele ma to wspólnego z koszykówką. Osobiście spodziewałam się więcej akrobatyki w ich wykonaniu, ale spędzonego czasu na hali nie żałuję. Podobało mi się. W takim razie zastosuje pani jakieś sztuczki Harlem Globtrotters na polskich parkietach? Oczywiście, postaram się (śmiech). Jaką? - Tego już nie mogę powiedzieć (śmiech). Kibice przekonają się podczas naszych następnych spotkań.