31.10.2010 18:38, Kamil Janiszewski
Postawiły się, ale przegrały
ŁKS Siemens AGD Łódź nie przerwał fatalnej passy. Pod wodzą nowego trenera Piotra Neydera łódzkie koszykarki przegrały z Energą Toruń 63:68.
31.10.2010 18:38, Kamil Janiszewski
Już pierwsze minuty meczu pokazały, że zmienił się styl gry drużyny ŁKS. Bardzo dobre zawody zagrała Leona Jankowska, która w całym spotkaniu rzuciła 28 punktów. Łodzianki szybko objęły prowadzenie i w pierwszej kwarcie zdecydowanie lepiej radziły sobie na parkiecie. Przy stanie 16:11 przebudziły się torunianki, lecz po dziesięciu minutach to ŁKS prowadził nieznacznie 18:16.
W drugiej odsłonie czteropunktową przewagę wywalczyły podopieczne trenera Elmedina Omanica. Jednak ełkaesianki nie poddawały się i wynik nadal oscylował wokół remisu. W tej partii dobrze zagrała Alicia Gladden, która pod koniec kwarty zdobyła osiem punktów z rzędu i dzięki temu Energa Toruń schodziła do szatni po pierwszej połowie z dwupunktową przewagą (36:38).
Po przerwie szybko punkty zdobyły Jelena Maksimović i najskuteczniejsza w drużynie gości - Monika Krawiec. Łodzianki zaspały w pierwszych minutach i przegrywały nawet siedmioma punktami (40:47). Do kosza jednak znów zaczęła trafiać Magdalena Losi, a równo z końcową syreną dwa oczka zdobyła Alena Novikava. Przy stanie 48:51 nadal nie można było wskazać zwycięzcy tego spotkania.
Ostatnia kwarta była bardzo wyrównana. Łodzianki zerwały się do ataku i wyszły na prowadzenie 56:55. Na parkiecie w drużynie ŁKS celnie rzucała Jankowska i Losi. Torunianki też trafiały, głównie za sprawą Veroniki Bortelovej. Pod koniec kwarty za piąte faule musiały zejść dwie zawodniczki: najpierw Jelena Maksimović, chwilę później Magdalena Losi. Łodzianki przy stanie 61:61 popełniły dwa błędy, po których torunianki zdobyły pięć punktów. Taką samą różnicą skończył się mecz i ostatecznie ŁKS Siemens AGD Łódź przegrał z Energą Toruń 63:68.
- Dziękuję dziewczynom za ostatnie 90 sekund meczu, że były skoncentrowane i dowiozły tę przewagę do końca. Muszę pochwalić dwie zawodniczki ŁKS - Jankowską i Losi, bo rozegrały dzisiaj świetne zawody - mówił po meczu trener gości, Elmendin Omanic.
- Mimo porażki cieszę się, że dziewczyny realizowały założenia przedmeczowe. Koszykarki zrozumiały, że można walczyć z każdym zespołem w tej lidze - komentować nowy trener ŁKS, Piotr Neyder.
- Ta gra dzisiaj wyglądała inaczej niż nasze ostatnie spotkania. Przed nami dużo pracy z nowym szkoleniowcem. Dzisiaj już było widać pierwsze rezultaty, pojawiła się większa chęć do gry w całym zespole - mówiła optymistycznie Leona Jankowska.
ŁKS nie wygrał jeszcze meczu w tym sezonie, jednak pojawiło się małe światełko w tunelu. Dzisiejsze zawody były najlepsze, jakie łodzianki zagrały przed własną publicznością. Stąd, mimo kolejnej porażki, pierwsze gromkie brawa kibiców ŁKS po zakończeniu spotkania.