,

Lista aktualności

Niespodzianka wisiała w powietrzu, tylko do przerwy

W Polkowicach niespodzianka wisiała w powietrzu, ale tylko przez pierwsze 20 minut meczu. Młody zespół Arcus SMS PZKosz Łomianki w pierwszej połowie dotrzymywał kroku ekipie trenera Nowakowskiego przegrywając do przerwy tylko 31:39, ale wystarczyła mocniejsza obrona w trzeciej kwarcie i gospodynie uzyskały bezpieczną przewagę. Drużyna z Polkowic wygrała wysoko 99:52, wygrywając drugą połowę 60:21.

,

Kolejną porcję nauki przyjęły dziś koszykarki Szkoły Mistrzostwa Sportowego. W rolę profesorek wcieliły się tym razem koszykarki CCC Polkowice, które do przerwy pokazały jak się powinno nie grać w defensywie, a w trzeciej i czwartej kwarcie dały obszerny "wykład" o sztuce ataku i wyprowadzania zabójczych kontr. Licealistki z Łomianek z pewnością zapamiętają tą surową lekcję, co powinno zaprocentować w przyszłości. Mecz zaczął się bardzo dobrze dla gospodyń, które po paru chwilach prowadziły 7:2. Jednak nie minęło dużo czasu i to zawodniczki Arcusa wyszły na prowadzenie 11:9! Podziałało to mobilizująco na zawodniczki CCC, z genialną Veroniką Bortelovą na czele. To właśnie znakomita dyspozycja Czeszki pozwoliła CCC na szybkie odrobienie strat i prowadzenie po 10 minutach 23:20. Już od początkowych fragmentów Andrzej Nowakowski bardzo rotował składem, co po części odbiło się na rezultacie, bowiem o dziwo licealistki z Łomianek nie ustępowały bardzo swoim starszym koleżankom. Od początku drugiej kwarty ciężar rozgrywania akcji wzięła na siebie świeżo upieczona absolwentka SMS-u – Anna Pietrzak, która także dała lekcje swoim młodszym koleżankom. Gra polkowiczanek była jednak bardzo senna i grana "na stojąco". Przez to trudno było CCC uzyskać większą przewagę. Wszystko przez sporej wielkości dziury w obronie, które bez sentymentów wykorzystywały zawodniczki Arcusa. Trener CCC nadal mocno rotował składem. Kolejne minuty zaliczały siostry Pietrzak oraz inna absolwentka SMS-u – Marta Gajewska. Znakomitą partie rozgrywała Justyna Jeziorna, która prócz ośmiu punktów, już do przerwy miała na swoim koncie 10 zbiórek (w tym aż 7 w ataku!). Na przerwę polkowiczanki schodziły prowadząc "tylko" 39:31 i można było mówić o niespodziance, bowiem 8 punktów różnicy to dużo mniej, niż niemal wszyscy przewidywali. Po przerwie wszystko zmieniło się diametralnie. Zawodniczki CCC nie pozostawiały już złudzeń, kto jest lepszy tego dnia. Pod tablicami niepodzielnie rządziły Amerykanki: Coker i Carvajal. Warto wspomnieć, że ta pierwsza do 29 minuty spotkania zachowywała 100% skuteczność w rzutach "za dwa"! Wtedy to "Monika" oddała jak się okazało jedyny niecelny rzut z półdystansu, ale zebrała opadającą piłkę i w tylko sobie znany sposób podała do Jasnowskiej, notując tym samym piękną asystę. Podczas trwania tej "ćwiartki" urazu śródstopia nabawiła się Jeziorna i została zniesiona z parkietu, na którym już później się nie pojawiła. Wszystkie akcje CCC były szybkie i zabójcze. Licealistki z Łomianek nie potrafiły zatrzymać tej pędzącej lokomotywy, którą na przemian kierowały Ania Pietrzak i Veronika Bortelova. Wynik trzeciej kwarty (33:12) mówi wszystko o jej przebiegu... Od początku IV kwarty w rolę "maszynisty" pędzącej lokomotywy wcieliła się Elżbieta Paździerska. Nie odbiło się to jednak w większym stopniu na grze CCC. Popularna "Paździoch" mimo początkowych strat szybko złapała odpowiedni rytm i również wcieliła się w rolę nauczycielki notując m.in. dwie asysty i popisując się tym, czym słynęła w Osie Zgorzelec – celnym rzutem zza łuku. Bardzo widowiskowo i skutecznie funkcjonował duet Olga Żytomirska – Magda Pietrzak, który w sumie zdobył 14 punktów. Dobre wejście zanotowała także Łucja Tomczak, która zastąpiła kapitan CCC – Ilonę Jasnowską. Ostatnie akcje to usilna chęć przekroczenia magicznej "setki", jednak niedoświadczonym koszykarkom CCC zabrakło w końcówce zimnej krwi i opanowania, bo czasu na rzucenie tego jednego kosza nie brakowało. Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem CCC. Spotkanie to pokazało jednak, że Andrzej Nowakowski ma do dyspozycji bardzo długą i wyrównaną ławkę rezerwowych. Bowiem każda zawodniczka, która pojawiała się na parkiecie, wniosła coś do gry swojego zespołu. To dobry prognostyk, bowiem liga w tym roku jest niezwykle ciekawa i wyrównana. Dobrze jest prowadzić zespół ze świadomością, iż ma się do dyspozycji 12 zawodniczek na co najmniej dobrym poziomie. Remigiusz Koć po meczu z CCC
Andrzej Nowakowski po meczu z SMS
Marta Jujka po meczu z CCC
Anna Pietrzak po meczu z SMS Statystyki