,

Lista aktualności

W roli głównej: Kovalenko

Lada Kovalenko poprowadziła toruńskie "Katarzynki" do zwycięstwa nad Dudą Tęczą PWSZ Leszno. 21-letnia Ukrainka w całym meczu grała jak z nut, kończąc spotkanie z 28 punktami na swoim koncie. Co ważniejsze trafiała do kosza rywalek z regularnością szwajcarskiego zegarka. W starciu bieniaminków Ford Germaz Ekstraklasy lepsze podopieczne Macieja Broczka, które wygrały z leszczyniankami 67:54

,

Faworytkami tego spotkania były gospodynie. Przyjezdne, dopiero niedawno zanotowały drugie zwycięstwo w lidze, po bardzo wyrównanej walce przed własną publicznością. W spotkaniu tym nie zagrała jeszcze Nikita Bell, ponieważ władze klubu z Leszna nie zdążyły z załatwieniem wszystkich formalności, pozwalających jej na grę. Pojedynek rozpoczął się od jednego punktu z linii rzutów wolnych, którego autorką była Ryan Coleman. Jak się później okazało, był to jej jedyny punkt w pierwszej połowie! Wszyscy fani toruńskiego basketu przyzwyczaili się do wielu punktów na koncie Coleman, ale też wielu prób ich zdobywania. Tymczasem w pierwszych dwudziestu minutach dwukrotnie próbowała powiększyć swój dorobek rzutami z półdystansu i tyle samo razy przymierzała zza linii 6,25cm. Wszystkie cztery rzuty nie dotarły do celu. Trenerska para Maciej Broczek – Grzegorz Sowiński zupełnie inaczej przygotowała zespół przed konfrontacją z Dudą. Coleman wyraźnie miała za zadanie dogrywać do lepiej ustawionych partnerek. Efektem tego jest 8 asyst, które zaliczyła w tym meczu. Drużyna z Leszna, wyciągnęła przed tym meczem wydawałoby się słuszne wnioski – nastawiła się na grę toruńskiej pary amerykanek. Tymczasem to inna zawodniczka odegrała pierwszoplanową rolę w tej potyczce. Lada Kovalenko, którą szkoleniowcy przesunęli z pozycji numer cztery na pozycję numer trzy, była nie do zatrzymania! Ukrainka tylko do przerwy zdobyła 17 punktów (5/6 za 2, 2/2 za 3). W trzeciej i czwartej kwarcie rozochocona nie zwalniała tempa, a wręcz przeciwnie! Walczyła o każdą piłkę na każdym centymetrze parkietu. Również w defensywie pracowała bardzo ciężko. W jednej z akcji, próbując zablokować rywalkę wchodzącą na kosz, wpadła wprost w reklamy, jednak zupełnie się nie zrażając startymi kolanami, wstała i powróciła szybko do gry! Nie ma co dziwić się dużej aktywności młodej zawodniczki Nova Trading, bowiem wychodziło jej dosłownie wszystko. Spotkanie zakończyła z dorobkiem 28 punktów, 4 zbiórek i 2 asyst. Gospodynie kontrolowały przebieg tego meczu od pierwszych minut. Przyjezdne nie potrafiły dotrzymywać im kroku głównie przez bardzo słabą skuteczność rzutów z półdystansu – 30% (12/40). Rivers trafiła tylko jeden rzut premiowany dwoma punktami na 12 prób! Z kolei Siwczak próbowała sześciokrotnie i ani razu nie zdobyła zapisać na swoim koncie dwóch punktów. "Katarzynki" grały również o wiele bardziej zespołowo, notując o dziewięć więcej asyst (21) od swoich dzisiejszych przeciwniczek. Duda PWSZ nadal zajmuje przedostatnie, jedenaste miejsce w tabeli. Ma jednak tyle samo punktów co dziesiąta Polfa Pabianice. "Tęcza" czeka, aż dołączy do nich Nikita Bell, która ma wspomóc ją w zdobywaniu punktów w kolejnych spotkaniach. Następnymi rywalkami podopiecznych trenera Zajca będzie drużyna INEI AZS-u Poznań. Z kolei Nova Trading Toruń po tym meczu przesunęła się na ósme miejsce w tabeli, a kolejne swoje spotkanie rozegra w Gorzowie Wielkopolskim. Krzysztof Zajc po meczu z Nova Trading
Maciej Broczek po meczu z Dudą Tęczą
Monika Siwczak po meczu z Nova Trading
Lada Kovalenko po meczu z Dudą Tęczą Statystyki