,

Lista aktualności

Zadecydowało siedem minut

Rybnickie koszykarki doznały dziesiątej porażki w sezonie. Tym razem lepsze okazały się koszykarki Super Pol Tęcza Leszno. Mecz do połowy czwartej kwarty był bardzo zacięty. Jednak ostatnie siedem minut to zdecydowana przewaga podopiecznych Jarosława Krysiewicza.

,

Pierwsze punkty, z rzutów wolnych, zdobyła Mercedes Fox-Griffin. Celnym rzutem odpowiedziała Harris. Po celnych rzutach Koehn za dwa i trzy oraz akcji 2+1 Joy Cheek na tablicy widniał remis po 7. Kolejne minuty to lepsza gra przyjezdnych, które wypracowały sobie siedem "oczek" przewagi. Rybniczanki często gubiły piłkę i zawodniczki z Leszna zdobywały łatwe punkty. Do tego przewinienie niesportowe zostało nałożone na Katarzynę Suknarowską. Na szczęście w końcówce zza łuku trafiła fenomenalna Koehn, dwa punkty dołożyła Angelika Miszkiel i rybniczanki traciły po pierwszych 10 minutach tylko 4 punkty. Początek drugiej kwarty to skuteczna gra przyjezdnych i problemy w ataku rybnickiej ekipy. Po piętnastu minutach spotkania Super-Pol Tęcza Leszno prowadziło 27:19. Po dwóch punktach Fox-Griffin przewaga gości wzrosła do dziesięciu punktów. Z pomocą rybnickim koszykarkom postanowili przyjść kibice. Ich doping pobudził zawodniczki Utex-u a szczególnie Koehn i Harris. Obie trafiły po dwa razy zza linii 6.75 m i doprowadziły do remisu 31:31. Na 5 sekund przed końcem pierwszej połowy piłkę przejęła Koehn i biegnąc w stronę kosza oddała rzut równo z końcową syrenę. Piłka odbiła się od tablicy i wpadła do kosza. To wprawiło w ekstazę rybnickich kibiców i zapewniło Utex-owi ROW Rybnik prowadzenie po pierwszej połowie 34:31. W dwadzieścia minut najlepsza na parkiecie Koehn zapisała na swoim koncie 17 punktów. Trafiła pięć z ośmiu prób za trzy. Początek drugiej połowy to znakomita gra Joanny Czarneckiej. Silna skrzydłowa z Leszna zdobyła 8 punktów popisując się znakomitą skutecznością. Dla Rybnika wynik trzymała Koehn wspomagana przez Harris. Pod koniec trzeciej kwarty pierwsze punkty zza linii 6.75 m dla Super-Pol Tęczy Leszno zdobyła Elżbieta Mukosiej. Jak się później okazało był to jedyny taki rzut w wykonaniu przyjezdnych. Przed decydującą kwartą na tablicy widniał remisowy rezultat 51:51. Gdy na początku decydującego starcia trafiły Brown, Harris i za trzy Koehn rybniczanki prowadziły 58:53 i kibice liczyli na drugie zwycięstwo rybnickiego zespołu. Do końca meczu brakowało wtedy 7 minut. Wówczas w grze podopiecznych Orczyka coś się zacięło. Przyjezdne zaczęły bardzo mocno kryć, podwajały Koehn i Harris. Na to nie mogły znaleźć recepty zawodniczki Utex-u. Mnożyły się straty, nieprzemyślane akcje. To koszykarki z Leszna wykorzystały bezlitośnie. Ostatnie siedem minut wygrały 18:1 i cały mecz 71:59. Dwie znakomicie grające Amerykanki z Utex-u to za mało żeby wygrywać w PLKK. Nieźle w defensywie zaprezentowała się Miszkiel. Ale to było za mało żeby pokonać ekipę z Leszna, która nie rozegrała nadzwyczajnego spotkania lecz wykazała się ogromnym opanowaniem w końcowych minutach.