11.12.2010 19:55, Tomasz Janowicz
Musiały i wygrały
Bycie faworytem czasem paraliżuje drużynę, która w takiej roli występuje i nie może sobie pozwolić na potknięcie. Koszykarki Super-Pol Tęczy Leszno w takim właśnie meczu, z Odrą Brzeg, nie zawiodły i prawie przez całe spotkanie grały, jak na faworyta przystało.
11.12.2010 19:55, Tomasz Janowicz
Tylko początek mógł napawać obawą kibiców Tęczy, co do ostatecznego wyniku tego spotkania. Po słabym początku, w którym Odra prowadziła już 8:2, przyszedł czas na lepszą grę i poprawę skuteczności. Na koniec pierwszej ćwiartki miejscowe objęły kilkupunktową przewagę, którą później systematycznie powiększały.
Druga ćwiartka, dzięki "trójkom" Elżbiety Mukosiej i Dominiki Urabaniak, stała się przełomową. Gospodynie "odjechały" na bezpieczną odległość i w zasadzie zaczęły kontrolować przebieg gry. Wyraźnie dominowały tez na zbiórkach i często wykorzystywały nieporadność przeciwniczek do gry z kontry i powiększania przewagi. Do przerwy prowadziły już 46:27.
Po zmianie stron w obu zespołach zapanował mały chaos. Przez ponad trzy minuty żadna z drużyn nie potrafiła trafić do kosza. Szerzyły się szkolne błędy z obu stron. Z tego słabego fragmentu gry szybciej wyrwały się brzeżanki. Zdobyły pierwsze punkty i nabrały większej pewności w grze. Tęcza w trzeciej kwarcie zagrała słabo i gdyby nie jej lepsza końcówka w tej części meczu, wynik nie byłby nadal taki.
Do czwartej odsłony Super-Pol podszedł z piętnastopunktową przewagą. Dzięki lepszej postawie w obronie i agresywnym podwajaniu przeciwniczek powoli zwiększała się różnica pomiędzy oboma ekipami. Odra nie była już w stanie przeciwstawić się coraz większej faktycznej i optycznej przewadze rywalek. W końcówce meczu z obu stron pojawiły się zmienniczki. W drużynie leszczyńskiej ponad minutę gry otrzymały dwie wychowanki. Ostatecznie mecz zakończył się zasłużonym i wysokim zwycięstwem Super-Pol Tęczy Leszno 81:60.
Na wyróżnienie w leszczyńskim zespole zasłużyła z pewnością Elżbieta Mukosiej (double-double), Mercedes Fox-Griffin, Shawn Goff i Joy Cheek. Z poświęceniem zagrały także Dominika Urbaniak, Joanna Czarnecka i Justyna Grabowska. Tej ostatniej należą się szczególne słowa uznania, gdyż dzień wcześnie zachorowała, co wykluczyło ją z ostatniego treningu. Nie zostawiła jednak drużyny w potrzebie i wniosła sporo dobrego do gry. Słabszy występ zanotowała Agnieszka Kułaga, która wraca na parkiet po poważnej kontuzji.
W ekipie z Brzegu tylko Xenia Stewart zagrała na dobrym poziomie. Pozostałe zawodniczki, mimo nie najgorszych statystyk, ogólnie zawiodły.