12.12.2010 18:35, Przemysław Soczyński
Akdemickie derby dla Gorzowa
W 25. minucie meczu z KSSSE AZS PWSZ Gorzów koszykarki INEI AZS Poznań przegrywały zaledwie 50:51. Jednak od tego momentu gra drużyny ze stolicy Wielkopolski kompletnie się zacięła. Ostatecznie zawodniczki Krzysztofa Szewczyka przegrały 65:87.
12.12.2010 18:35, Przemysław Soczyński
Początek spotkania należał do gorzowianek. Podopieczne Dariusz Maciejewskiego szybko osiągnęły wysoką przewagę (18:7, 21:10) i kibicom zgromadzonym w hali przy ul. Chopina wydawało się, że jest już po meczu.
Nic bardziej mylnego. Poznanianki w końcu złapały odpowiedni rytm i zaczęły odrabiać straty. Dwie minuty przed końcem II kwarty po akcji 2+1 Żanety Durak koszykarki ze stolicy Wielkopolski doprowadziły do remisu po 36. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się zwycięstwem gorzowianek 44:40.
W pierwszych minutach III kwarty zawodniczki z Poznania grały bardzo dobrze. Po celnym rzucie Elżbiety Mowlik koszykarki INEI AZS prowadziły 47:46. Po tej akcji o czas poprosił trener Dariusz Maciejewski. Jego uwagi przyniosły skutek, ponieważ gorzowianki odzyskały prowadzenie (51:47). Poznańskim Akademiczkom udało się zmniejszyć starty do jednego punktu, ale od tego momentu ich gra kompletnie się zacięła. Natomiast gorzowianki zaczęły prezentować szybką i skuteczną koszykówkę. Dzięki temu zanotowały serię 13:0 (64:50) i było po emocjach. - Muszę pochwalić zespół z Poznania, że do 25. minuty grał z nami jak równy z równym - komplementował rywalki Maciejewski.
W ostatniej kwarcie wicemistrzynie Polski powiększały przewagę, kompletnie dominując grę w strefie podkoszowej. Koszykarki przyjezdne nie potrafiły zatrzymać Izabeli Piekarskiej i Justyny Żurowskiej, które z dużą łatwością zdobywały kolejne punkty. Z dobrej strony pokazała się również była zawodniczka INEI AZS, Agnieszka Skobel.
- Niestety zawiodła nas defensywa. Szczególnie w polu trzech sekund, gdzie straciliśmy 60 z 87 punktów i tutaj można upatrywać przyczyn porażki - podsumował mecz Krzysztof Szewczyk, trener poznanianek.